wtorek, 18 grudnia 2012

Wszystkiego najlepszego :D



Te życzenia ślę wszystkim czytelnikom moje bloga 
A po za tym.
Życzę wam dużo miłości w rodzinnym gronie , dużo prezentów i sylwestra do białego rana 
Następny post pewnie do piero po świętach wyjdzie 
Pati :D

sobota, 15 grudnia 2012

Rozdział 19

Zanim pojechałam do szpitala poszłam do pokoju mojego i Natalii.
Zauważyłam że są tam nowe rysunki Foxa 


Cała jej cześć była poobklejana tymi rysunkami i plakatami a moja nie 
Wyszłam szybko z domu i pojechałam do szpitala.
Weszłam na recepcje i podeszłam do recepcjonistki 
- Dzień dobry gdzie leży Marzena Cambell ??? - zapytałam 
- Chwileczkę zaraz sprawdzę - powiedziała 
- Leży na wydziale intensywnej trapi na 3 pietrze sala numer 30 - dodała po chwili.
Pobiegłam do windy , wsiadłam do niej i wcisnęłam guzik z numerem 3.
Kiedy winda się zatrzymała poszukałam pokoju z numerem 30.
Kiedy go znalazłam weszłam do środka.
W pokoju był Robert i Natalia 
- Karina !!! - krzyknęła do mnie siostra i przybiegła się przytulić.
Wzięłam ją na ręce i podeszłam do Roba.
- A gdzie mama ??? -zapytałam 
- Na badaniach - powiedział   
- Nie mogę uwierzyć że znasz Jamesa Maslowa - powiedziała moja sisters.
- Tak ja sama w to nie wierze - opowiedziałam
- Ale szkoda że nie jesteś w finale - powiedziała 
- No trudno się mówi ale i tak dostałam stypendium - powiedziałam
- Fajnie Rob mówi że mogę wyjechać na trochę z tobą i wreszcie poznam wielkiego Jamesa i Big Time Rush - powiedziała rozmarzona.
- Karina weź może małą do domu zrób jej coś do jedzenia - powiedział Robert 
- Ok - powiedziałam mimo że bardzo chciałam się spotkać z mamą.
Wzięłam Nati i pojechałam do domu ugotowałam jakiś obiad.
Zjadłyśmy i poszłyśmy oglądać telewizje.
Nagle z mojego telefonu popłynęła muzyka Justina Biebera i Nicki Minaj Beaty And Beat 
Zerknęłam na wyświetlacz jakiś nie znany numer
Odebrałam 
( J - Ja  M Maslow )
J - Halo kto mówi 
M - z tej strony twój chłopak którego wystawiłaś
J - James a skąd masz mój numer 
M - Od dobrej wróżki 
J - Laila 
M- Bingo 
J - Nie gniewaj się nie chciałam cię wykorzystywać 
M - Aha masz pecha bo za 2 godziny się spotkamy - powiedział i się rozłączył zaczem zdążyłam zaprotestować.


Proszę bardzo następny rozdział mam nadzieje że się spodoba 
   
  

czwartek, 6 grudnia 2012

Rozdział 18

Spakowałam się i zamówiłam sobie bilety do Polski nie miałam zamiaru wykorzystywać Jamesa.
Powiedziałam cioci i mojej psiapsiule.
I następnego dnia rano już byłam w grodzę na lotnisko , po rozprawie wsiadłam na pokład i wystartowaliśmy.
Po tym męczących 8 godzinach lotu wreszcie dolecieliśmy na miejsce.
Wysiadłam i złapałam taxi i pojechałam do domu.
W domu od razu witał mnie Mentor to nasz pies.


- Cześć kochanie jak tam - powiedziałam i wytarmosiłam go za uszy.
Weszłam do domu a pies za mną nie odstępował mnie na krok ja już wiedziałam co on chciał
- Ok , siad - powiedziałam do niego on posłusznie wykonał polecenie
- Piątka - powiedziała wystawiając dłonią a pies posłusznie przybił piątkę.
Zaczęłam się rozglądać nikogo w domu nie było.
Zapewne byli w szpitalu.
Zostawiłam swoje rzeczy , złapałam smycz i wzięłam Mentora na spacer.
Ale przed ten przebrałam się w coś lżejszego i wyszłam.
Zawsze z Mentorem lubiliśmy biegać.
Pobiegliśmy do parku , tam spuściłam psa ze smyczy żeby pobiegał samo pas.
Nagle zobaczyłam panią Kasię nauczycielkę która uczy mnie tańca.
- Dzień dobry kochana jak tam , szkoda że się nie dostałaś - powiedziała 
- Tak , no ale trudno teraz rodzina jest dla mnie najważniejsza moja mama jest w szpitalu - powiedziałam
- Słyszałam i jest mi bardzo przykro - powiedziała 
- Aha przepraszam ale teraz muszę już iść bo muszę jednak jechać do szpitala - powiedziałam 
- Tak naturalnie nie zatrzymuje cię  ale jednak pamiętasz że występujecie na festynie - powiedziała
- Tak pamiętam dlatego zostanę trochę dłużej w domu - powiedziałam złapałam psa na smycz i pobiegliśmy do domu.
W domu nakarmiłam psa i pojechałam do szpitala.

Dziś to tyle wybaczcie że to tak długo 

piątek, 9 listopada 2012

Rozdział 17 cz 2

- James powiedz mi tylko jedną rzecz - powiedziałam i odsunęłam się od niego
- Co tylko zechcesz - powiedział z uśmiechem
- Powiedz mi czy to ma sens jestem tu tylko na wakacjach potem wracam do domu - powiedziałam
- Dla mnie ma sens , miało sens odkąd cię zobaczyłem na tym konkursie zresztą dostałaś stypendium artystyczne ze swojej szkoły - powiedział
- A ty skąd wiesz że mam stypendium co ??? - zapytałam chociaż doskonale znałam odpowiedz
- Laila mi powiedziała a dokładnie powiedziała Carlosowi a Carlos mnie - odpowiedział
A to mała papla utnę kiedyś ten długi język - pomyślałam
- Karina to jest Los Angeles miasto w którym dzieją się cuda daj NAM chociaż szansę , to jaka twoja odpowiedź - powiedział.
Ja już dobrze wiedziałam co odpowiedzieć.
- Zgadzam się - powiedziałam i go pocałowałam a on nie zostawał w tyle.
- Czyli można powiedzieć że to już oficjalnie ??? - zapytał
- Tak - odpowiedziałam z całą pewnością.
I teraz mi się przypomniało że moja siostra czeka na mnie na czacie, więc szybki cwaniacki uśmieszek do Jamesa
- Co ty kombinujesz ??? - zapytał
- Chce żebyś kogoś poznał schowaj się - powiedziałam a on posłusznie schwał się pod biurkiem żeby go nie było widać.
Otworzyłam klapkę tak jak się spodziewałam Natalia czekała już na mnie.
 - No i co ci powiedział Robert ??? - zapytała moja sisters
- Nic ciekawego tylko że chyba przyjedziesz do mnie na kilka dni - powiedziałam
- Tak to super przylecisz po mnie ??? - zapytała
- Tak ale teraz chce żebyś kogoś poznała - powiedziałam i szturchnęłam lekko Jamesa nogą w żebra żeby wstał. Kiedy się podniósł
-  OMG!!! czy to !?!?! czy to naprawdę on ?!?! - zaczęła piszczeć
- Tak to on to James z Big Time Rush - powiedziałam a ona zaczęła piszczeć z radości
- Już spokojnie - powiedziałam śmiejąc się z reakcji siostruni
- Boże nie wierze że to ty - powiedziała
- To uwierz bo to on James przywitaj się - powiedziałam
- Cześć miło mi cię poznać - powiedział po angielsku
- Mnie też miło poznać - powiedziała po angielsku.
Ona te rozmowy uczyła się prze 3 lata odkąd zobaczyła pierwszy odcinek ich serialu.
- Ok młoda spakuj się a ja kupie bilety i przylecę do ciebie i po ciebie - powiedziałam
- Ok muszę lecieć bo Robert każe mi się kłaść spać - powiedziała
- Ok to dobranoc - powiedziałam i wyłączyłam kompa
- Ty nie musisz lecieć zwykłym samolotem możesz lecieć z naszym prywatnym samolotem wtedy twoja siostra będzie mogła wziąć sobie więcej rzeczy - powiedział James
- Nie no nie mogę od tak wziąć waszego samolotu - powiedziałam
- Ależ możesz jeśli polecę z tobą , w tedy masz przelot za Free - powiedział z uśmiechem na twarzy
- A chłopaki ??? - zapytałam
- Co chłopaki ??? - odpowiedział pytaniem na pytanie
- Czy oni będą wiedzieć ??? - zapytałam ponownie
- Tak spoko bądź gotowa jutro o 8:00 - powiedział
- A co już idziesz ??? - zapytałam z miną zbitego pieska
- Musze bo wyprułem ze studia i muszę wracać bo mnie uduszą - powiedział ja postanowiłam go odprowadzić do drzwi.
Przy drzwiach kiedy on założył buty
- To co do jutra ??? - zapytał z nutą nie pewności w głosie
- No pewnie - powiedziałam z uśmiechem na twarzy i go pocałowałam w usta.
Teraz wiedziałam że kocham go w 100% i mam nadzieje że nie zawiedzie mojego zaufania bo Darek już to zrobił.
Gdy wyszedł ja wróciłam do siebie na górę z głową w chmurach.
Kiedy przekroczyłam próg dopadła mnie Laila i przesłuchanie  
 


piątek, 2 listopada 2012

2 Listopada



W dniu dzisiejszym Kendall kończy 23 lata z tej okazji życzę mu wszystkiego najlepszego i dalszych sukcesów 

Rozdziała 17 cz 1

( Cały czas z punktu widzenia Carlosa )
Około godziny 12:00 pojechaliśmy do studia ale przedtem musieliśmy wyciągnąć Jamesa z pokoju.
 Kiedy to się udało wsiedliśmy do samochodu Logana i pojechaliśmy do studia.
W studiu szło nam koszmarnie.
W układzie tanecznym co chwile były błędy że o piosence nie wspomnę , tylko że tu wina leżała po jednej stronie po stronie Jamesa no i w końcu \atmosfera tak się zagęściła że po chwili znalazła ujście w ustach Logana.
- James!!! stary co się z tobą dzieje weś się ogarnij !!! - krzyknął wściekły
- O co ci chodzi - opowiedział spokojnie
- Chodzi mi o to że przez ciebie zaliczamy same wpadki , gościu wiemy masz złamane serce ale otrząśnij się ona nie wróci nigdy - wygarnął mu prosto w twarz
- Hej spokojnie Logan postaw się w jego sytuacji co byś zrobił gdyby Des dała ci kosza co ?!?! - powiedział Kendall broniąc przyjaciela
- A ty CO !!! obrońca uciśnionych - krzyknął Logan.
James spojrzał na nas i po prostu wyszedł ze studia.
<< Oczami Jamesa >>  
    Miałem tego dość postanowiłem wyjść.
Wyszedłem ze studia bez słowa musiałem do tlenić swój mózg.
Nagle mnie olśniło i wiedziałem dobrze że nie zaznam spokoju jeśli nie dostanę odpowiedzi.
Szybko skierowałem się w stronę domu dziewczyn ale zanim poszedłem wysłałem Lajli SMS żeby podała mi ich adres.
Kiedy dostałem SMS'a z odpowiedzią udałem się na miejsce.
Kiedy doszedłem na miejsce serce zabiło mi szybciej

<< Moimi oczami >>
Przed telewizorem zaczęło mi się nudzić więc poszłam do swojego pokoju.
Wlazłam na GG i na video chat z moją młodszą siostrą Natalią.
Ma tylko 11 lat ale potrafi nie spać do 6 nad ranem.
Kiedy włączyła Chat zobaczyłam uśmiechniętą buzie dziewczynki
- Cześć młoda co tam w domu ??? - zapytałam naturalnie że po Polsku
- Hej stara a nic tyle że z mamą źle - powiedziała i mina jej zrzedła
- Co się dzieje ??? zapytałam zaniepokojona
- Bo wczoraj zabrali ją do szpitala i Robert mówi że chyba dobrze by było gdybym przyjechała do ciebie i cioci Tani - powiedziała a po jej policzku spłynęła  łza.
- Ej nie płacz wszystko będzie ok , tak ??? - powiedziałam
- Tak - powiedziała i się rozchmurzyła
- Wiesz co daj Robka do komputera - powiedziałam a mała wyleciała z pokoju.
Nie wiedziałam co mam o tym myśleć.
- No hej mała - powiedział do mnie wyrywając mnie z myśli
- Cześć musimy pogadać w cztery oczy Natalia wyszła ??? - zapytałam
- Tak wyszła jest w salonie ogląda TV - powiedział
- Czy ty serio chcesz ją tu wysłać ??? - zapytałam z nie dowierzaniem
- Tak twoja mama umiera i ty wiesz to doskonale od 3 lat - powiedział
- Wiem to co mam przylecieć do Polski po nią ??? - zapytałam
- Tak będę spokojniejszy wiedząc że nie leci sama. Przyleć pierwszym lotem ja ją wyszykuje ok - powiedział
- Tak - odpowiedziałam nagle usłyszałam pukanie do drzwi
- Powiedz Natalii że zaraz wracam dobra - dodałam i zamknęłam laptopa.
Wstałam i podeszłam do drzwi i je otworzyłam za nimi stał JAMES.
Byłam w szoku
- James co ty tu robisz i kto cię wpuścił ??? - zapytałam
- Laila mnie wpuściła i musimy pogadać - powiedział i wszedł do środka i usiadł na łóżku
- O co chodzi ??? - zapytałam
- Chodzi o to że mimo że znamy się bardzo krótko to zauroczyłaś mnie - powiedział i spojrzał mi prosto w oczy
- James bardzo mi to schlebia ale ... - nie dał mi dokończyć
- Karina ja zakochałem się w tobie - powiedział nagle ja nie wiedziałam co powiedzieć.
Znaczy wiedziałam ale bałam się mój ostatni związek skończył się tym że przyłapałam go z inną dziewczyną
- James ja nie wiem co powiedzieć ale mimo wszystko nie chce się angażować mój ostatni chłopak chodził ze mną dla zabawy - powiedziałam a on wstał podszedł do mnie i złapał za ręce
- Karina ja nie jestem taki możesz zapytać kogo tylko chcesz - powiedział spojrzałam w jego oczy w których były iskierki.
W tedy coś we mnie pękło ostatnie opory stopiły się jak lód.
Teraz i ja poczułam coś do niego
- Wiesz ja chyba też się zakochałam - powiedziałam a on tylko się delikatnie uśmiechnął.
Nasze twarze zaczęły dzielić centymetry a potem mili metry aż w końcu nasze usta spotkały się w cudownym  pocałunku.
James całował tak delikatnie jakby prosił o zgodę a ja nie zostawałam dłużna.
Kiedy się oderwaliśmy od siebie
- Karina mogę przysiądź na Boga że nigdy bym cię nie zdradził - powiedział cały czas patrząc mi w oczy
- James ja ci wierze - powiedziałam
- To co chcesz zostać moją dziewczyną ??? - zapytał    

środa, 31 października 2012

poniedziałek, 22 października 2012

Przepraszam was

Przepraszam was najmocniej ostatni post nie wyszedł tak jak chciałam ale ostatnio moje życie się komplikuje.
Mam problemy osobiste i dużo na głowie.

Więc na jakiś czas jestem zmuszona zawiesić Bloga ale wrócę na 100% nawet na 200%

Do tych którzy czytają mogę mieć prośbę o poddawanie pomysłów w komentarzach na dalszą cześć :) ;) 

Na razie Przepraszam i dziękuje że czytacie mojego bloga

Serce nie sługa  

sobota, 20 października 2012

Rozdział 16

Rano wstałam i poszłam do łazienki widok jaki zobaczyłam w lusterku był potworny.
Miałam rozmazany tusz i cień do powiek , szybko pobiegłam do swojego pokoju po mleczko do demakijażu.
Weszłam do pokoju i ...
- O mój Boże jak ty wyglądasz !!!- Krzyknęła Lajla
- Tak wiem strasznie - powiedziałam złapałam mleczko i zamknęłam się w łazience zmyłam z siebie makijaż i odświeżyłam się ubrałam w jakieś stare dresy i koszulkę.
Wyszłam z łazienki i usiadłam na łóżku
- Czyś ty oszalała ?!?! - zapytała moja psiapsiółka
- O co co chodzi ??? - zapytałam
- Czemu dałaś kosza Jamesowi  ??? -zapytała z wyżutem
- Skąd wiesz ??? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie
- Pierwsza zapytałam - powiedziała mrużąc oczy
- Bo to nie ma sensu. Ja jestem zwykłą dziewczyną on jest gwiazdorem , my obie mieszkamy w Polsce a on tutaj w L.A jak ty se to wyobrażasz tysiące kilometrów dzielą nasze kraje a po za tym on może mieć każdą inną dziewczynę - powiedziałam
- Ale wybrał ciebie , masz szanse w miłości po tym jak zdradził cię Darek - powiedziała siadając koło mnie na łóżku
- Wiem ale ty wrócisz do Polski a ja nie chcę stracić przyjaciółki - powiedziałam i mocno ją uściskałam
- Też nie chce cię stracić - powiedziała z przekonaniem
- Daj spokój za 2 dni wracamy do domu nie ma sensu nawet tego zaczynać - powiedziałam i wstałam , zeszłam na dół.
Poszłam do kuchni zrobiłam sobie jakieś kanapki i gorącą herbatę i poszłam oglądać telewizję

<< Oczami Carlosa >>
- Ej Kendall co się dzieje z Jamesem ??? -zapytałem Kendalla trochę zmartowiony tym że nie wychodzi z pokoju
- Ma doła bo Karina dała mu kosza - powiedział
- Taa weź nie pierdol , ona mu się podoba ??? -zapytałem będąc w szoku
- Najwyraźniej tak i wczoraj dała mu kosza i się chłopak załamał - powiedziała mój kumpel
- Nie no nie do wiary - powiedziałem trochę trudno było mi uwierzyć w to co słyszałem.
- Ty może pójdę do niego ??? - zapytałem się Kendall'a
- Nie wiem ale lepiej nie , niech pomyśli nad pewnymi sprawami - powiedział mój rozmówca
I na tym ucięliśmy naszą rozmowę.
Przez pół dnia nic się nie działo ale po południu musieliśmy jechać do studia na nagranie piosenki.

Teraz tylko tyle bo nie mam weny zbytnio

niedziela, 23 września 2012

Rozdział 15

Wstałam rano byłam sama w pokoju , przyznam że trochę się z dziwiłam ale no cóż.
Oporządziłam się ubrałam się tak:












Zeszłam na dół w domu nikogo nie było ciocia Tiana w pracy .
Żadnych wiadomości od Laili , przyznam szczerze że troszeczkę się zaczęłam się martwić ale wiedziałam że moja najlepsza przyjaciółka jest z Carlosem więc jest bezpieczna.
Zjadłam coś na szybko i wyszłam z domu na krótki spacer.
Szłam sobie ulicami L.A gdy nagle podchodzi do mnie malutki piesek
- Ojej biedaku a gdzie twój właściciel ??? - zapytałam i wzięłam malucha na ręce psiak zaczął się trząść ze strachu , na szyi miał obroże z znaczkiem.

 

Na znaczku było imię FOX gdzieś już mi się kojarzył ten pies ale nie mogę sobie przypomnieć no nieważne
- Chodź maluchu wezmę cię do domu - powiedziałam zawinęłam się i wróciliśmy do domu po drodze kupiłam coś dobrego dla tego pieska.
Weszłam do domu zdjęłam buty i poszłam do kuchni dałam Foxiowi to co dla niego kupiłam czyli suchą karmę i trochę wody jak dobrze że ciocia nie wyrzuciła starych misek po Toffiku.
Pies najadł się do syta i wzięłam go do swojego pokoju.
Pies od razu wskoczył na łóżko  i zasną.
- Chyba twój właściciel cię rozpieszcza co malutki - powiedziałam do psiaka nagle usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi.
Zeszłam na dół to była Lajla wróciła z randki z Carlosem.
- No i jak było ??? - zapytałam
- Było fenomenalnie poszliśmy na spacer po plaży a potem zaprosił mnie na noc do siebie do domu wiedziałaś że chłopaki mieszkają razem ??? - zapytała
- Tak wiedziałam - odpowiedziałam zrobiło mi się trochę smutno że mnie nie zaproszono
- A i wiesz co James się o ciebie pytał - powiedziała
- Tak i co ??? - zapytałam
- No nic chciał wiedzieć jak się czujesz i w ogóle - powiedziała cała happy
- No to miło - odparłam
- A wiesz że Jamesowi pies uciekł - powiedziała
- Tak szkoda pewnie się martwi - powiedziałam
- To jest Alaska Klee Kay wygląda trochę jak miniaturowy Haski dał mi nawet zdjęcie żebym może zapytała ciebie czy go nie widziałaś - powiedziała i wyjeła zdjęcie z torebki
i podała mi je



\
A we mnie pierdolną grom z jasnego nieba to ten sam piesek którego znalazłam dziś rano
- A ty wiesz że ja znalazłam takiego samego pieska - powiedziałam
- Ta pokaż mi go - powiedziała , więc poszliśmy na górę do naszego  pokoju drzwi były uchylone żeby mógł wyjść
- To jest Fox pies Jamesa - powiedziała moja psiapsióła
- Wypadało by żeby znalazca oddał zgubę - dodała po chwili
- Czemu ja ?!?! - zapytałam
- Bo po pierwsze ty go znalazłaś a po drugie widać że nie jest ci obojętny - powiedziała
- Pff wcale mi na nim nie zależy - powiedziałam
-  Dobra cicho bądź i idź mu oddaj psa zamartwia się - powiedziała
- Ok no to idę - powiedziałam i wzięłam Foxia na ręce i wyszłam z domu i poszłam prosto do domu BTR.
W miarę szybko doszłam bo w 20 minut w czasie drogi pies i usną na rękach.
Doszliśmy do domu zapukałam do drzwi.
Drzwi mi otworzył Logan
- Cześć jest może James znalazłam jego zgubę - powiedziałam a Logan mnie wpuścił do środka
- Hej Karina dawno cię tu u nas nie było - powiedział Logi
- Tak od czasu tego zajścia z Jamesem na plaży - powiedziałam nie mile wspominając tamte czasy
- Pokój Jamesa jest na górze ostatnie drzwi od lewej - powiedział
- Wiem już u niego raz byłam - powiedziałam i pokierowałam się schodami na górę.
Zapukałam do drzwi jego pokoju
- Proszę - powiedział więc chwyciłam klamkę od drzwi i otworzyłam widok mnie zdziwił.
Gdyż James leżał jeszcze na łóżku pod kołdrą i spał.
Fox nagle się obudził
- James znalazłam twojego psa - powiedziałam a on poderwał się na równe nogi jakby nigdy nie spał.
Złapał psiaka na ręce i go mocno przytulił i zapomniał o tym że był w samych bokserkach.
Przyznam bez bicia że ten widok to normalnie było coś ;)
- Amm James może byś się ubrał ??? - zapytałam czując jak policzki zaczynają mnie piec
- A co nie podoba ci się - zapytał z cwaniackim uśmieszkiem
- Haha bardzo śmieszne wiesz - powiedziałam
- A właśnie co w sprawie szkoły udało się - Zapytał
- Tak dostałam stypendium sportowe - powiedziałam i spojrzałam w jego oczy w których właśnie migotały takie malutkie iskierki radości
- To wspaniale - powiedział
- Ale raczej nie skorzystam - powiedziałam ze smutkiem
- Ale dlaczego ??? - zapytał
- Bo nie będzie mojej przyjaciółki - powiedziałam
- Aha , wiesz my nie długo będziemy w Polsce więc może przyjdziesz na nasz koncert - powiedział a te iskierki nagle zgasły
- Tak może przyjdę - powiedziałam smutna nagle Fox podbiegł do mnie i chciał mi wskoczyć na ręce ale mu się nie udało więc sama go podniosłam na ręce.
Podeszłam do Jamesa i przekazałam zwierzaka w ręce właściciela cały czas patrzyłam się w te jego cudownie zielone oczy.
W pewnej chwili nasze twarze zaczęły dzielić co raz mniejsze odległości w pewnej chwili nasze usta złączyły się w delikatnym a zarazem namiętnym pocałunku.
Łzy zaczęły piec mnie pod powiekami gdyż wszystko co do niego czułam było prawdą.
Odkleiliśmy się od siebie i spojrzałam na niego
- Karina wiem że to za szybko ale oczarowałaś mnie nie tylko wyglądem ale i charakterem chce żebyś była moją dziewczyną zgodzisz się - zapytał z nutką nadziei w głosie
- James ja nie mogę być twoją dziewczyną - powiedziałam i szybko wybiegłam z jego pokoju za nim zdążył zapytać dlaczego minęłam chłopaków i szybko pobiegłam do domu.
Zamknęłam się w pokoju gościnnym rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać , potem zasnęłam.

<< Oczami Kendalla >>    
  Siedziałem u siebie w pokoju i przyznam szczerze że nie miałem co robić.
Nagle usłyszałem dźwięk zatrzaskujących drzwi.
Postanowiłem to sprawdzić poszedłem do Jamesa do pokoju gdy tam wszedłem zobaczyłem Foxa który leży na łóżku Jamesa a dokładnie to na jego plecach
- Ejj stary co jest nie cieszysz że twój pies wrócił do domu - zapytalem
- Ciesze się jak jasna cholera - powiedział ponurym głosem
- Ej no stary co jest ??? - zapytałem
- Nic po prostu moje serce pękło na 1000 drobnych kawałków - powiedział
- Z jakiego powodu skończył ci się żel do włosów - zapytałem z ironią
- Nie !!! Karina dała mi kosza , a teraz wypierdalaj z mojego pokoju - powiedział unosząc głos.
Wolałem go nie wkurwiać bardziej więc wyszedłem i poszedłem do siebie.
Przez resztę dnia James nie wychodziła z pokoju wszyscy czuliśmy jakby cała radość została zabrana.
Na wieczór wyszedł z pokoju po szklankę wody a była może 22:00.
Każdy poszedł do siebie spać.

Dziękuje to tyle na dziś zachęcam do komentowania XD    

                  



    

piątek, 14 września 2012

Rozdział 14

Śpię sobie i nie myślę o wstawaniu.
Gdy nagle ze snu wyrywa mnie krzyk przyjaciółki.
Zerwałam się z łóżka jak poparzona albo raczej spadłam z łóżka jak poparzona ;) i zaczęłam się rozglądać po pokoju co się dzieje.
Spojrzałam na moją przyjaciółkę która skakała z radości po łóżku ja z wielkim wysiłkiem podniosłam się z podłogi.
- Laila co ty taka szczęśliwa ??? - zapytałam na wpół przytomna
- Bo Carlos się ze mną umówił - powiedziała podekscytowana a ja spojrzałam na nią nieprzytomnym wzrokiem.
- Aaaaaaaaaaaaaa - i sama zaczęłam krzyczeć i skakać razem z nią.
Gdy wreszcie skończyłyśmy , ja poszłam się przebrać w normalne ciuchy a potem zeszłam na dół na śniadanie.
- Cześć kochanie chcesz coś zjeść ??? - zapytała ciocia Tiana
- Nie nie jestem głodna - powiedziałam gdy usiadłam przy stole głowa sama mi opadła na stół
- Nie idziesz biegać ??? - zapytała moja psiapsióła
- Nie dziś sobie daruje jestem nie wyspana bo ktoś wszczął alarm - powiedziałam i spojrzałam z wyrzutem na Lailę
- No sorry ale cieszę się na to spotkanie - powiedziała
- Ahh spoko nic się nie stało - powiedziałam
- Am Karina to kiedy wracamy do domu ??? - zapytała
- Nie wiem musimy sprawdzić które odloty są do Polski - powiedziałam
- Ale ty wiesz że jeśli dostaniesz stypendium sportowe to możesz tutaj zostać tak ??? - zapytała Lajla
- Wiem ale pewnie go nie dostane - powiedziałam
- Ale czekaj stypendium zapewnia możliwość kupienia mieszkania tak gdybyś nie miała tutaj nikogo kto ci da dach nad głową - zapytała ciocia
- Tak - powiedziałam
- A ty masz tutaj rodzinę tak czy siak możesz się tu uczyć - powiedziała ciocia
- Racja ale nie wiem czy moi rodzice się zgodzą a po za tym chciałam się uczyć razem z Lailą - powiedziałam
- Ależ nie ma problemu gdy tylko jej rodzice się zgodzą będziecie mogły zamieszkać ze mną - powiedziała.
Nagle mój telefon dał o sobie znać wibrując w kieszeni , szybko go wyjełam zerknełam na wyświetlacz MAMA głośno przełknełam ślinę i wyszłam odebrać
( J - Ja M - Mama )
J - Halo
M - Cześć kochanie nie obudziłam cię
J - Ale dziwne że jeszcze nie śpisz
M - Jest u nas późno ale musze ci coś powiedzieć
J - Nie dostałam tego stypendium
M - Właśnie że TAK twój dyrektor oglądał twój występ tak samo jak my wszyscy , może nie dostałaś się do finału ale będziesz mogła się uczyć w L.A
J - No niewierze , a Lajla ???
M - Niestety jej się nie udało zabrakło jej paru punktów
J - Mamo a czy ja mogę oddać swoje stypendium Lajli ciocia mi powiedziała że jeśli będę chciała mogę z nią zamieszkać i uczyć się bez stypendium
M - Jeśli rodzice Lajli i ciocia się zgodzą ona też może się uczyć bez stypendium wtedy bedzie miała trochę lżej z tą nauką niż ty
J - dzięki mamo pogadaj z rodzicami Lajli a ja z ciocią oki
M - No dobra to udanego dnia kochanie
J - Dzięki i dobra noc mamo - powiedziałam i się rozłączyłam i wróciłam do kuchni
- Co ??? - zapytała Lajla
- Dostałam to stypendium - powiedziałam szczęśliwa
- Świetnie a ja ??? - zapytała
- Niestety nie zabrakło co raptem kilku punktów - powiedziałam

<< Oczami Jamesa >>     
- EEEEJJ James wstawaj !!! - ktoś wydarł mi nad uchem , a ja jak ten poparzony spadłem z łóżka
- Co jest pali się czy jak ?!?! - zapytałem i spojrzałem na osobę która mnie obudziłam to był Carlos
- Nie po prostu jest już 11:00 - powiedział z uśmiechem 
- Czy ja mam cię kurwa zajebać !!! - powiedziałem wściekły 
- Nie chodź Logan zrobił śniadanie - powiedział Carlito i podał mi rękę i pomógł wstać.
Zeszliśmy do kuchni na śniadanie Logan zrobił tosty.
Usiedliśmy w salonie i zjedliśmy.
- Więc James jak było na randce z Kariną ??? - zapytał Kendall 
- Było fajnie dopóki nie mieliśmy już wychodzić - powiedziałem 
- Niech zgadne Wujek Max ??? - zapytał Logan 
- Jakbyś czytał mi w myślach taką wiochę zrobił ( To dla  mojej siostry Natali XD ) , znając życie Karina już nie będzie chciała się ze mną umówić - powiedziałem 
- Nie no myśl pozytywnie , dobra zbieramy się bo dziś jedziemy do studia - powiedział Carlos miałem wrażenie że on coś przed nami ukrywa.
Ale mniejsza o to zebraliśmy się i pojechaliśmy do studia nagrywać piosenki 

<< Moimi oczami >>       
- Więc jak było na radce z Jamesem ??? - zapytał moja przyjaciółka
- Było fajnie ale na sam koniec jak wychodziliśmy złapał nas jego wujek i zaczął mu robić taką siarę ale była zabawnie - powiedziałam
- Aha , ciekawe jaką randkę ja będe miała z Carlosem - powiedziała
- NA 100% będzie zajebista - powiedziałam.
Przez resztę dnia nic nie robiłyśmy szczególnego ale na wieczór pomogłam Laili dobrać ciuchy na randkę.
Kiedy wyszłam ja poszłam do pokoju wzięłam długą kąpiel  przebrałam się w piżamę ze Snoopym weszłam na chwilę na kompa a potem położyłam się spać.

Dziękuje że jesteście cierpliwi mimo że nie wiele osób czyta mojego bloga proszę o komentarze      

 

14 września

Dzisiaj Logan Henderson kończy 24 lata z tej okazji życze mu dalszych sukcesów w życiu

środa, 5 września 2012

Ogłoszenie

Jak napisałam tak teraz jest nie mam czasu żeby od razu dodawać cale posty więc będę starać się je dodawać co jakiś czas ale nie wiem co ile przykro

sobota, 1 września 2012

Rozdział 13 cz 2

Więc poszliśmy w stronę lasu  gdzie spacerowaliśmy
- I co podoba ci się taki spacer ??? - zapytał James
- Tak bardzo jest wspaniale tak cicho i spokojnie - powiedziałam
- Jak czasem mam doła to właśnie pożyczam od wujka konia i spaceruje tutaj to mi zawsze jakoś pomaga - powiedział
- Tak tutaj można ucieć od tego całego zgiełku problemów ludzi z L.A i Hollywood - powiedziałam
- Wow chyba tylko ty jedna mnie rozumiesz , każdy inny normalny człowiek powie ci że ty stary jesteś gwiazdą więc jakie ty masz problemy - powiedział zmieniając ton głosu
- Wiesz staram się postawić na twoim miejscu zresztą na ja też mam ciągłą presje , nauka , ciągłe treningi a do tego jeszcze czekam na wyniki końcowo roczne bo chce wiedzieć załapie się na stypendiom naukowe - powiedziałam
- No też masz sporo spraw na głowie , a gdzie chcesz studiować ??? - zapytał mnie
- Zawsze chciałam się uczyć tutaj w L.A. - powiedziałam
- Aha ale wiesz że szkoły wyższe takie jak studia w L.A są trudne - powiedział
- Podejmę się wszystkiego chce tylko spelnić marzenia - powiedziałam
- A jakie to marzenia że podejmujesz się nauki w L.A ??? - zapytał nieco razbawiony
- Wiesz trochę to głupie - powiedziałam
- No powiedz , nie będę się śmiał obiecuje - powiedział
- No bo moje marzenie to założyć rodzinę i mieć dobrą pracę - powiedziałam
- I dlatego chcesz się katować studiami w Los Angeles - zapytał jeszcze bardziej rozbawiony niż wcześniej
- Tak dokładnie ale jak miałam jeszcze takie dziecinne marzenie żeby zostać aktorką ale to się nie spełni - powiedziałam
- A czemu nie wiesz jeśli wierzysz że to się uda i dążysz do sukcesu to na 100 % ci się uda - powiedział
- Dzięki za te słowa - powiedziałam i uśmiechnęłam się
- Spoko może się chwile zatrzymamy i damy odpocząć koniom - zaproponawał
- Pewnie czemu nie - powiedziałam i zatrzymaliśmy się na jakiejś polanie.
Zsiedliśmy z koni i już po paru krokach poczułam że mam obity pożadnie zadek
- Ała - jęknełam
- co się stało ??? - zapytał James
- Mój zadek się trochę obił - powiedziałam z żalem
- Nic ci nie będzie , do tego można przywyknąć - powiedział
- A ty się przyzwyczaiłeś - zapytał znacząco
- nie bo już dawno nie jeździłem konno - powiedział i zaczeliśmy się śmiać.
Chwile posiedzieliśmy na trawie , śmialiśmy się do bólu brzucha.
Nagle zauważyłam że zaczyna się ściemniać.
- James może już wracajmy bo robi się późno - powiedziałam
- Tak to dobry pomysł bo za chwile nie będziemy wogule wiedzieć drogi - powiedział.
Wsiedliśmy na konie i trochę szybszym krokiem wróciliśmy do stadniny.
Odstawiliśmy konie i mieliśmy już wychodzić gdy nagle
- James !!! mój drogi zaczekaj - kto krzykną
- Oczywiście że tak jakżeby inaczej - powiedział sam do siebie i się odwrócił
- Cześć wujku jak tam się masz ??? - zapytał z udawanym uśmiechem
- A w porządku chciałem tylko poznać twoją uroczą towarzyszkę , doszły mnie słuchy że byliście w lesie - powiedział
- Wujku to jest Karina , Karina to jest mój wujek Max - powiedział a ja podałam mu rękę
- Bardzo mi miło - powiedziałam z uśmiechem
- Cała przyjemność po mojej stronie - powiedział i ucałował moją dłoń
- To co wy tam porabialiście hmmmm ??? - zapytał znacząco odwracając się do Jamesa  i puszczając mu oczko.
Ja mimo wolnie spuściłam wzrok bo miałam wrażenie że się czerwienie 
- Jeździliśmy konno - powiedział James trochę zakłopotany 
- Aha , ja i tak znam prawdę - powiedział śmiejąc się
- Dobra wujku my musimy już lecieć bo późno jest - powiedział James
- Ok już was nie zatrzymuje - powiedział i poszedł gdzieś.
My bez słowa wyszliśmy z budynku , wsiedliśmy do samochodu.
Ja właśnie pisałam SMS do Laili że już wracam do domu
- Karina słuchaj , ja cię bardzo przepraszam za mojego wujka - powiedział z wyraźną skruchą w głosie
- Nie no spoko nic się nie stało - powiedziałam
- Ale na serio jest mi strasznie głupio - powiedział
- A ja mówię serio że nic się nie stało , jakbyś poznał ciocię Kate ona też jak kiedyś przyprowadziłam kolegę do domu żeby się uczyć brrrrrrr - powiedziałam na samą myśl tych wspomnieć przeszły mnie ciarki po plecach.
- Jasne rozumiem - powiedział
- Tak wtedy tak się najadłam wstydu że chyba za wszystkie czasy - powiedziałam z uśmiechem na twarzy
- Tak ale ty przy każdym spotkaniu , nie słyszysz " Chłopie kiedy znajdziesz sobie jakąś pannę i się ustatkujesz " - powiedział i obydwoje zaczęliśmy się śmiać.
Nawet nie zwróciłam uwagi kiedy dojechaliśmy pod mój dom
- No już jesteśmy , cali i zdrowi - powiedział parkując samochód na podjeździe
- Tak jesteśmy - powiedziałam
- Amm Karina może mogłabyś dać swój numer telefonu ??? - zapytał nieśmiało
- Pewnie że tak - powiedziałam i zapisałam mu mój numer na jakieś kartce i podałam
- Dzięki , to był niesamowity wieczór- powiedział mój towarzysz
- Tak , James dziękuje ci za ten wieczór możesz być pewny że go nie zapomnę - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
Wysiadłam i podeszłam do drzwi ale zanim weszłam do domu pomachałam Jamesowi na pożeganie.
Gdy odjechał weszłam do domu było zupełnie cicho i ciemno.
Więc postanowiłam iść do kuchni po cichu i wziąć sobie trochę soku owocowego.
Poszłam na górę i weszłam do pokoju , widok jaki tam zastałam zdziwił mnie totalnie Laila już spała.
Podeszłam do jej łóżka i zobaczyłam że jej komórka wibruje.
Wzięłam ją do ręki i spojrzałam na wyświetlacz był jeden SMS od CARLOSA.
Wiem że nie powinnam ale pokusa byla zbyt straszna otworzyłam ją treść Sms'a była następująca
Dobranoc kolorowych snów ;)
Odłożyłam telefon na biurko i poszlam pod prysznic.
Założyłam moją piżamę z snoopym i wskoczyłam pod kołdrę.
Ten dzień był szalony , więc nie miałam problemów z zaśnieńciem




To tyle na teraz nakłaniam do komentowania ;) XD    

       
  

Ogłoszenie

Z rozpoczęciem roku zbliża się 3 klasa gimnazjum i egzamin więc nie będę często wchodzić na tego bloga.
Więc rozdziały będą się pojawiać bardzo rzadko albo wcale nie wiem

Przepraszam z całego serca  

czwartek, 30 sierpnia 2012

Rozdzial 13 cz 1

Rano wstałam całkiem wypoczęta ale jako druga Laila wstała przede mną.
Wylazłam z łóżka i poszłam do łazienki wykonałam poranne czynności i zeszłam na śniadanie.
Na dole siedziała Laila i zajadała się płatkami z mlekiem 
- Cześć kochanie - powiedziałam moja ciocia gdyż dzisiaj miała wolne 
- Cześć ciociu - powiedziałam , ciężko westchnęłam i usiadłam przy stole
- Przykro mi że nie dostałyście się do wielkiego finału - powiedziała stawiając przede mną miskę płatkami 
- Nie potrzebnie po prostu nie byłyśmy dość gotowe na wygraną - powiedziała Lajla
- Dziewczyny wiecie że wygraną był występ w najnowszym teledysku BTR "Music Sound Better With You" - powiedziała
- CO !!! - powiedziałyśmy obie z Lailą będąc w szoku 
- No tak dziewczyny które wygrają będą im partnerować w teledysku - powiedziała a my ciężko westchnęłyśmy i pogodziłyśmy się z tą myślą.
- no to pięknie - powiedziała Laila
- A po za tym dziś porabiacie ??? - zapytała nas ciotka
- Ja nic nie robię , ale Karina umówiła się na randkę - powiedziała moja przyjaciółka z cwaniackim uśmiechem
- Na żadną randkę tylko na zwykły wypad pojeździć konno - powiedziałam
- Aha a o której wychodzisz ??? - zapytała moje opiekunka 
- Zależy pewnie około 8-9 - powiedziałam.    
Zjadłyśmy śniadanie a ja z tych nudów poszłam się wylegiwać przed TV właśnie leciał jakiś kawałek z BTR.
- Ej Karina czemu się wylegujesz a nie szykujesz się na randkę z Jamesem ??? - zapytał Lajla wchodząc do salonu 
- Wyluzuj o siódmej zacznę się szykować nigdzie się nie pali - powiedziałam
- Ok jak se chcesz - powiedziała i wyszła ja leżałam tak na kanapie i wlepiałam gałki w ekran.
W końcu wybiła godzina szykowania się , tak zgadza się cały dzień przeleżałam w piżamie przed TV ale co poradzić.
 Ubrałam się na luzie bo jak inaczej można na przejażdżkę konną.
Założyłam jakieś szorty i bluzkę na ramiączka telefon w kieszeń i czekać.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi jak szalona dopadłam się do drzwi.
Otworzyłam je i stal tam nie kto inny jak pan James Maslow
- Cześć - powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy 
- Hej to co gotowa ??? - zapytał 
- Jasne że tak , tylko przyznam ci się że trochę się boje  - powiedziałam
- Spokojnie nie mam zamiaru cię porwać , zgwałcić i zostawić gdzieś w lesie - powiedział i zaczol się smiać
- Ja nie tego się boję ale dzięki że dajesz mi jeszcze jeden powód do strachu - powiedziałam zamykając drzwi za sobą.
Moim oczom ukazał się piękny srebrny kabriolet


- Wow aż boje się go dotknąć żeby nie zniszczyć , musiał kosztować fortunę - powiedziałam 
- Nie dostałem go na 18 od rodziców , zapraszam panie przodem - powiedział szarmanckim głosem
- Oo jaki dżentelmen - powiedziałam i poszłam przed nim .
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę , po drodze dowiedzieliśmy się o sobie dużo rzeczy w nie których byliśmy zgodni w nie których nie.
Gdy dojechaliśmy James zaparkował samochód i weszliśmy do budynku.
Gdy wykupiliśmy wejściówki ale za nim wykłócałam się z Jamesem że mogę sama za siebie za płacić.
Kłótnia trwała chyba z 5 minut za nim się poddał.
Potem poszliśmy wybrać konie.
Mnie w oko rzucił się piękna klacz wyglądał tak


A James Wybrał ogiera podobnej maści 



Osiodłaliśmy je , znaczy ja przy drobnej pomocy Jamesa
- Teraz przełóż jedną nogę przez strzemię , chwyć za siodło i przełóż drugą nogę przez siodło - powiedział zrobiłam jak kazał i już po chwili siedziałam na grzbiecie konia
- Udało mi się - powiedziałam uradowana jak małe dziecko
- Teraz czekaj na mnie - powiedział więc nie miałam wyboru musiałam czekać
- No dobra już jestem teraz możemy iść na przejażdżkę - powiedział podchodząc ze swoim koniem
- Nie powinniśmy zostać w obrebnie stadniny ??? - zapytałam
- Ja mam taryfę ulgową bo wlaściciel to mój wujek wię to jego konie - powiedział James
- To wyjaśnia  dlaczego zapłaciliśmy tylko połowę ceny - powiedziałam z lekkim uśmiechem
- Tak ma się te znajomości , to co przejażdżka po plaży czy po pobliskim lasku ??? - zapytał
- Myślę że z moimi zdolnościami las będzie bezpieczniejszy - powiedziałam
- Spokojnie w razie co będę łapał twojego konia , ale nie powinno ich Lulu to najspokojniejsza klacz z całego stada - powiedział z uśmiechem
- No to kamień z serca - powiedziałam i poszliśmy w stronę lasu.     




            

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Rozdział 12

Wszyscy spojrzeliśmy na Lailę rzeczywiście trzymała się na desce ale nie na długa zaraz też wpadła na Carlosa ciągnąc go za sobą do wody.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać
- Ja chyba sobie odpuszczę naukę surfingu - powiedziałam odwracając się do Jamesa
- Czemu ??? - zapytał
- Bo ja się do tego nie nadaje kompletnie , prędzej się zabije niż będę surfować - powiedziałam
- No dawaj nie poddawaj się tak łatwo nie ma - powiedział
- Nie ja chyba z pasuje - powiedziałam i skierowałam się w stronę brzegu , wyszłam z wody i poszłam na swój ręcznik.
Wytarłam się do sucha i rozejrzałam dookoła , zobaczyłam że Kelly i Kendall wygłupiają się sypiąc w siebie piaskiem a znowu Des i Logan siedzą na ręczniku i się całują.
Carlos który uczy Lajlę surfingu.
Ja sama założyłam okulary na nos i postanowiłam opalić to swoje paskudne ciało
- Hej można się przysiąść ??? - ktoś zapytał tak nagle że aż podskoczyłam ze strachu zdjęłam okulary i spojrzalam na mojego rozmowcę to był James
- O mój boże wystraszyłeś mnie , no jasne siadaj - powiedziałam uspakając swoje serce
- Aż tak jestem straszny ??? - zapytał
- Nie no skąd że tylko nie spodziewałam się że ktoś będzie chciał obok mnie usiąść - powiedziałam
- Czemu przecież jesteś śliczna - powiedział a ja spaliłam buraka
- Wcale że nie jestem śliczna wręcz przeciwnie - powiedziałam
- Ze mną  nie masz się co kłócić - powiedział a ja mimo wolonie się uśmiechnęłam .
Nagle usłyszałam rżenie koni i szybko się odwróciłam i zobaczyłam dwa piekne czarne konie które biegną galopem naturalnie że na grzbietach byli jeźdźcy
- Jakie one piękne - powiedział moj towarzysz
- Prawda , kocham te stworzenia - powiedziałam
- To ty też ja też je uwielbiam - powiedział podekscytowany
- Kocham je od urodzenia , ale nigdy nie miałam okazji podejść do nich blisko - powiedziałam
- Na prawdę , mam pomysł co byś powiedziała na to żeby pójść do stadniny pojeździć konno - powiedział
- Masz na myśli randkę ??? - zapytałam
- Jeśli ci to odpowiada to tak może być randka - powiedział z uśmiechem
- Zgoda to o ktorej ??? - zapytalam
- Około 8 - 9 bo wcześniej z studia mnie nie wypuszczą - powiedział James
- Ok to co umówieni - powiedziałam
- Ej Karina my już musimy wracać do domu - powiedziałam Laila
- Ok już - powiedziałam odwracając się do mojej psiapsióły
Zebrałam rzeczy i poszłyśmy do domu przez resztę dnia i wieczora bylam rozpromienia do granic możliwości
A na wieczór się zaczeło przesłuchanie.
Siedziałyśmy w naszym pokoju
- To co gdzie cię zaprosił ??? - zapytała moja współlokatorka
- Ale o co ci chodzi ??? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie
- Nie udawaj dobrze wiem że pan uroczy zaprosił cię gdzieś - powiedziala mrużąc oczy
- Ok już ci mówię , zaprosił mnie na przejażdżkę konną jutro około 8 albo 9 - powiedziałam
- Rano !?!? - zapytal zdziwiona
- Nie na wieczór , a teraz chcę się położyć spać dobrej nocy - powiedziałam i położyłam się spać.
Całą noc śniłam tylko o NIM 
      

niedziela, 26 sierpnia 2012

Rozdział 11

- Wiesz ja nie ... - powiedziałam ale nie zdążyłam dokończyć
- Ona bardzo chętnie weźmie od ciebie lekcje surfingu - powiedziała Laila wyskakując zza moich pleców
- Daj nam minutkę jeśli możesz - powiedziałam i łapiąc moją przyjaciółkę za rękę i odchodząc z nią na taką odległość żeby nikt nas nie słyszał
- Co ci odbiło ??? - zapytałam
- Mnie nic to ciebie do niego ciągnie - powiedziała
- Oszalałaś chyba mnie do nikogo nie ciągnie więc ogarnij się - powiedziałam
- Nie wcale widać że macie się ku sobie - powiedziała
- Laila daruj sobie ja nic do niego nie czuje - powiedziałam stanowczo
- Skoro nie to czemu nie chcesz tych lekcji Surfingu co ??? - zapytała
- Bo się boję że coś się stanie - powiedziałam
- Mam pomysł , no chodź - powiedziała i złapała i podeszliśmy do chłopaków
- Ej ja też bym chciala się nauczyć surfować moglabym ??? - zapytała się
- Pewnie Carlos cię nauczy - powiedział pan zwycięzca
- Ok nie mam nic przeciwko - powiedział Carlos a James podszedł do mnie
- To co chcesz się nauczyć surfować ??? - zapytał i spojrzał na mnie , jego oczy miały piękny odcień zieleni
- No mogę spróbować ale niczego nie obiecuję - powiedziałam odrywając się od tych cudownych patrzałek.
Weszliśmy do wody która była cudownie chłodna
- Ok najpierw zobaczymy jak stoisz z równowagą - powiedział
-  Ok - powiedzialam i stałam dalej jak slup soli
- Wiesz żebyśmy mogli to sprawdzić musisz wejść na deskę - powiedział James i pokazał rządek swoich białych zębów
- A tak - powiedziałam i weszłam na deskę , przez chwilę nawet się utrzymywałam ale gdy tylko minimalna fala uderzyła w deskę zaczęłam tracić równowagę i w pewnym momencie spadłam prosto na Jamesa i obydwoje wylądowaliśmy w wodzie.
Szybko się podnioslam i pomogłam jemu
- Bardzo cię przepraszam - powiedziałam pomagając mu wstać
- Nic się nie stało i tak opiłem się dziś wody - powiedział
- Haha to moja uczennica radzi sobie lepiej - przechwalał się Carlos

środa, 15 sierpnia 2012

Rozdział 10

Obie z Lailą przebrałyśmy się w stroje kąpielowe
Moja przyjaciółka miała takie kostium kąpielowy

Za to ja miałam taki


- Ooo nie co to to nie , nie pójdziesz na plaże w kostiumie jedno częściowym - powiedziała moja psiapsióła
- Ale wiesz że ja mam brzydkie ciało , nie chce żeby się na mnie gapili - powiedziałam
- Cicho , masz piękne ciało - powiedziała i wyjęła ze swojej torby kostium zapasowy.
Nie miałam innego wyjścia musialam się przebrać z kostiumu jednoczęściowego w dwuczęściowy który wyglądał tak


- Nienawidzę cię - powiedziałam wychodząc z łazienki w normalnym ubraniu i kostiumie pod spodem 
- Wiem że mnie kochasz , podziękujesz mi jeszcze - powiedziała z uśmiechem zgarnęłyśmy ręczniki klucze od domu i spacerkiem poszłyśmy sobie na plaże.
 Gdy doszłyśmy było nawet pusto więc poszłyśmy sobie szukać miejsca.
- Ejj tu będzie dobrze - powiedziała Laila , więc rozłożyłyśmy sobie ręczniki.
Zdjęłyśmy z siebie ubrania znaczy ja z wielki oporem ale w końcu się udało , zerknęłam w stronę wody i zauważyłam że ktoś tam pływa jakiś 4 chłopaków 
- Karina !!! - ktoś krzyknął ja spojrzałam w tamtą stronę to były dziewczyny Destyny i Kelly szły w naszą stronę również w strojach kąpielowych 
Destyny miała taki


A Kelly taki 


- Cześć dziewczyny - powiedziałam i uściskałyśmy się 
- Hej , bardzo nam przykro że nie dostałyście się do wielkiego finału - powiedziała Des 
- Nie tam nie potrzebnie , jak widać nie byłyśmy wystarczająco dobre - powiedziałam 
- A żebyś widziała jak chłopakom było szkoda - powiedziała Kelly 
- Ahhh nie mówmy już o tym dobrze , może chcecie się do nas dołączyć - zaproponowałam 
- Zgoda - powiedziały obie razem i poszły po swoje rzeczy.
Gdy wróciły to dopiero była rozmowa
- To co dziewczyny wy same jesteście ??? - zapytała Laila 
- Nie jesteśmy z chłopakami - powiedziała Destyny i pokazała na chłopaków którzy szli w naszą stronę
- O nie tylko niech oni tu nie przychodzą - powiedziałam płaczliwie
- Czemu nie ??? - zapytał Kelly
- Ponieważ Karina wstydzi się swojego ciała , żebyście widziały w czym ona chciała przyjść na plaże w kostiumie jednoczęściowym - powiedziała 
- Ale Karina nie masz się czego wstydzić - powiedziała Des i w tej chwili podeszli do nas chłopaki 
- Cześć dziewczyny - powiedział Kendall i pomógł wstać Kelly za co ta zaszczyciła go pocałunkiem
- Może nie w miejscu publicznym co - powiedział Carlos 
- Hej wam , co porabiacie ??? - zapytała się moja przyjaciółka 
- Zaraz urządzamy zawody w surfingu - powiedział James trzymając swoją deskę 
- Jak chcecie to chodźcie z nami - powiedział Logan obejmują Destyny w talii.
Ja i Laila spojrzałyśmy się na siebie 
- Wiesz jak chcesz to idź ja zostanę - powiedziałam 
- Oo nie ma mowy , wstaniesz z tego ręcznika i nie zasłonisz czym cokolwiek - powiedziała złapała mnie za rękę i podeszliśmy na brzeg wody.
Carlos i James jako pierwsi się ścigali bo mieli tylko dwie deski.
W dopingowanie wciągnęła się nawet Lajla Kelly i Destyny wiadomo kogo dopingowały.
Ja tylko stałam i trzymałam kciuki za Jamesa była ostatnia runda Kendall i James walczyli o zwycięstwo.
James od samego początku prowadził i jak się na koniec okazało on wygrał , był szczęśliwy jak dziecko.
- Ku**a znowu przegrałem - powiedział zdenerwowany Kendall.
Ja podeszłam do Jamesa 
- Gratuluje wygranej , ja bym się bała wejść na deskę - powiedziałam 
- Dzięki , jak chcesz to mogę cię nauczyć - zaproponował.   

   

15 sierpnia

Dzisiaj są urodziny Carlosa skończył 24 lata



Z tej okazji najlepsze życzenia dla niego dużo sukcesów w życiu gwiazdy i życiu prywatnym

wtorek, 14 sierpnia 2012

Rozdział 9

Rano wstałam pierwsza , zresztą jak zawsze mojej cioci już nie było gdyż była w pracy.
Więc poszłam na górę ponieważ obie zasnęłyśmy na kanapie przed telewizorem.
Poszłam na górę i od razu do łazienki ponieważ po całej nocy miałam ogromną potrzebę więc zamknęłam się w łazience od razu napuściłam sobie wody do wanny , szybko załatwiłam swoją potrzebę i wlazłam do gorącej wody.
Musiałam jakoś odstresować wczorajszą porażkę więc znużyłam się cała w wodzie
- Ejjj Karina wyłaź z łazienki !!! - krzyknęła moja przyjaciółka
- Teraz nie mogę bo jestem w wannie leć do łazienki na parterze  - powiedziałam wynurzając się z wody
- Ale ja mam naprawdę wielką potrzebę - powiedziała płaczliwie
- I z tą potrzebą leciałaś aż na górę zamiast iść do łazienki na parterze - powiedziałam
- Grrrrrrrrrrrrrrrr !!! - krzyknęła i odeszła musiała iść na dół ja wymyłam się jak należy i wyszłam z wody wcześniej owinąwszy się ręcznikiem wyszłam z łazienki do pokoju i zaczęłam się zastanawiać co na siebie włożyć.
Myślałam i przeglądałam aż staneło w końcu na takim zestawie




W końcu się ubrałam i zeszłam na dół do kuchni gdzie Laila robiła sobie kawę 
- Weź i mi zrób co ??? - poprosiłam ją 
- Ok -powiedziała 
- To co kiedy wracamy do domu ??? - zapytałam się mojej psiapsióły
- Nie wiem , nie chcę z tąd wyjeżdżać L.A to piękne miejsce - powiedziała
- Wiem ale nie mamy innego wyjścia musimy wracać do domu - powiedziałam popijając swoją kawę nagle usłyszałyśmy pukanie do drzwi , spojrzałyśmy na siebie zdziwione 
- Spodziewałaś się kogoś ??? - zapytałam 
- Nie , a ty ??? - powiedziała zdziwiona Laila , więc poszłam otworzyć drzwi za którymi stał listonosz 
- Dzień dobry przesyłka dla pani Cambell i Evans - powiedział 
- Ja jestem Cambell , gdzie podpisać - powiedziałam a listonosz pokazał mi miejsce gdzie mam podpisać , tam złożyłam podpis Lajla tuż obok.
Facet od poczty wręczył nam naszą przesyłkę i odjechał my poszłyśmy do domu a dokładnie to do salonu.
Otworzyłyśmy paczkę w środku były dwa pluszowe misie 


Pod nimi była koperta z napisem  
NAGRODA POCIESZENIA 
Więc Laila wzięła kopertę i wyjęła z niej list

" Drogie panie ponieważ nie zostały panie do końca imprezy nagrodę pocieszenia wysyłamy w formie paczki 
"Życzymy miłego dnia
- Łał fajnie bo te miśki są słodziutkie - powiedział moja przyjaciółka 
- Tak będzie zawsze jakaś pamiątka no nie - powiedziałam   
- Ej Karina chodźmy na plaże - powiedziała
- Wiesz że to dobry pomysł wreszcie przebierzesz się z piżamy - powiedziałam 
- Tak to co za 15 minut na dole - powiedział i obie ruszyłyśmy w tę samą stronę do naszego pokoju. 
          


sobota, 11 sierpnia 2012

Rozdział 8

BTR wyszli na scenę za chwile mieli ogłosić wynik James podał prowadzącemu karteczkę z wynikami
- Do finału wchodzą Hiszpania i .... - zawiesił głos dla efektu ja i Lajla trzymałyśmy kciuki
- i grupa Amerykańska - dokończył a my opuściłyśmy ręce i udałyśmy się do wyjścia a dokładnie to do łazienki zmyć makijaż
- Szkoda że nie przeszłyśmy dalej zależało na tym stypendium artystycznym - powiedziała
- Mnie też ale słyszałaś co mówili że mamy za dużo błędów a ja o mało se karku nie złamałam robiąc salto w tył - powiedziałam zmywając makijaż.
Zebrałyśmy się i poszłyśmy do wyjścia
- Hej zaczekajcie !!! - ktoś krzyknął to był James razem z resztą zespołu
- Hej - powiedziałam smutna
- Przykro nam że odpadłyście - powiedział z góry James
- Nie potrzebnie , nie byłyśmy dość dobre więc odpadłyśmy - powiedział Lajla
- A właśnie James poznaj moją przyjaciółkę Lajlę - powiedziałam
- Miło mi poznać , a wy poznajcie proszę Kendalla Carlosa i Logana - powiedział
- Cześć- powiedziałyśmy razem
- Miło było pogadać ale musimy wracać do domu - powiedziała Lajla
- A może was podrzucimy do domu - zapytał się Carlos
- Czy ja wiem to trochę daleko z tąd - powiedziałam
- To tym bardziej was podrzucimy L.A nocą jest niebezpieczne - powiedział Logan
- Karina daj spokój nie przegadamy ich więc... - nie dałam jej dokończyć
- Zgoda ale tylko ten raz - powiedziałam wszyscy zapakowaliśmy się do auta , po drodze śmialiśmy do łez i dowiedzieliśmy się o sobie dużo ciekawych rzeczy
Dojechaliśmy nawet się nie spostrzegliśmy kiedy wysiadłyśmy ale wcześniej się pożegnaliśmy z nimi weszłyśmy do domu i poszłyśmy od razu do kuchni zrobiłyśmy sobie coś do jedzenia i poszłyśmy do swojego pokoju włączyłyśmy sobie " Underworld Przebudzenie " .
Szybko obie usnęłyśmy

Teraz trochę krócej Przepraszam was ale mam chwilową zawiechę ale postaram się lepiej pisać inne posty   

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Rozdział 7

<< Dzień występu >>
Rano wstałyśmy i szybko się ogarnęłyśmy i od razu ubrałyśmy się ubrania na występ 

Oby dwie miałyśmy takie komplety

 tylko że szare a nie czarne


Tym razem ubrałyśmy się normalnie i na luzie ponieważ nasz układ jest dośc trudny ale myśle że opanowałyśmy go w dobrym stopniu ale nie perfekcyjnie.
- Jesteś gotowa ??? - zapytała moja przyjaciółka 
- Nie , mam wrażenie że coś złego się stanie - powiedziałam , ciocia nas podrzuciła na występ niestety dostała wezwanie do pracy i musiała jechać ale powiedziała że obejrzy nasz występ w telewizji 
- Dziewczynki jak tylko skończycie zadzwonicie po taxi i odwiezie was do domu ulice L.A nocą są niebezpieczne - powiedziała 
- Dobrze ciociu będziemy ostrożne - powiedziałam i poszłyśmy się zapisać konkurs leciał w telewizji na żywo.
Razem z Lailą prowadziłyśmy rozgrzewkę a na scenę wyszła grupa niemiecka 
- Do jakiej piosenki stworzyliście układ ??? - zapytał prowadzący 
- Sollen wir zu dem Song, über alle Art von Kerl tanzen - powiedziała jedna z zawodniczek i zaczęła lecieć piosenka Any Kind Of Guy 
- Ich układ jest perfekcyjny - powiedziałam do Laili 
- Tak ale nasz też ekstra - powiedziała piosenka ucichła a sędziowie wygłosili swoje oceny.
Potem wystąpiły grupy Hiszpańska do piosenki Big Night i Amerykańska do piosenki Love me Love me
- Teraz moi drodzy Polska - powiedział prowadzący.
Wyszłyśmy na scenę 
- Do jakiej piosenki zatańczycie ??? - zapytał 
- Do piosenki Epic - powiedziałam 
- Prosimy - powiedział Kendall.
Zaczęła lecieć piosenka a my zaczęłyśmy tańczyć nasz układ nawet szedł nam nieźle piosenka się skończyła i nasz układ razem z nią 
Podeszłyśmy do jurorów
- Zobaczymy co ma Carlos do powiedzenia - powiedział prowadzący 
- Ja powiem tak wy ciągle mnie zaskakujecie więc ME GUSTA beby - powiedział dalej był Logan
- Tak nasz Carlos jak zawsze radosny , piosenka była trudna bardzo trudna i widać było że miałyście kilka błędów taktycznych ale ogólnie wyszło dobrze oddaje głos Kendallowi - powiedział Logan
- Tym razem wasz występ był dobry ale jak dla mnie za dużo błędów - powiedział został James od początku był jakiś zgaszony 
- Pas - powiedział 
- Teraz sędziowie udadzą się na naradę żeby wybrać dwójkę która przejdzie do finału. 
Moje srece znajdywało się w gardle bałam się jak cholera  
   
  

sobota, 4 sierpnia 2012

Rozdział 6

Było mi przykro że Kendall za mną nie przepadał , ale jego dziewczyna nas lubiła więc jest git.
Zaprosiliśmy dziewczyny na noc do siebie właśnie kończyłyśmy trenować uklad na występ.
Nagle usłyszałyśmy pukanie do drzwi Laila poszła je otworzyć przyszły do nas Destyny i Kelly
- Cześć dziewczyny - powiedziałam
- Hej - powiedziała Des
- Siemka dziewczyny gotowe na nas z horrorem - powiedziała Kelly
- Tak - powiedziałyśmy razem z Lailą i poszłyśmy do salonu oglądać

<< Oczami Jamesa >>

Byłem cholernie wściekły na Kendalla za te kłótnie i za to że wypędził Karinę z domu.
Ale z jednym się nie pomylił ona coraz bardziej mi się podoba nawet mój własny pies był nadąsany bo leżał mi na nogach , ciągle go nie wykąpałem po tym jak wytarłem w jego trochę krwi z nosa i nie tylko krwi.
Tyle że nie chciało mi się nawet wychodzić z pokoju po kłótni z Kendallem
- JAMES !!! - krzyknął zdaje mi się że Logan i wpadł do mojego pokoju jak poparzony
- Co jest - powiedziałem wpatrując się w sufit
- TY masz kłopoty - powiedział i rzucił mi na brzuch gazetę ze zdjęciem na okładce jak biłem się z tym żulem na plaży
- Ooo - powiedziałem tylko i podniosłem się do pozycji siedzącej
- No właśnie Ooo - powiedział znacząco Logan
- Ale chyba musiałem się jakoś bronić - powiedziałem
- Ale to jeszcze nic otwórz na stronie 5 - powiedział więc zrobiłem to co kazał na stronie 5 widniał duży artykuł z dwoma moimi zdjęciami jedno było przed pobiciem a drugie po.
- Oj tam co się będę przejmował nie długo zniknie to z gazet - powiedziałem spokojnie
- Nie sądzę są też zdjęcia tej dziewczyny - powiedział
 Mam nadzieje że nie narobię jej kłopotów - pomyślałem
- James mówiliśmy ci że w końcu władujesz się w kłopoty - powiedział Logan
- Tak wiem , mam nadzieje że nikt z komisji tego nie widział - powiedziałem , nagle mój telefon dostał ataku wibracji zerknąłem na wyświetlacz dzwoniła do mnie Pani Amanda
( J- Ja  A- Amanda )
J - Halo
A - Dzień dobry z tej strony Amanda z komisji konkursu tanecznego mogę prosić z panem Jamesem Maslow
J - Tak przy telefonie
A - Cóż doszły do nas plotki że spotyka się pan z jedną z zawodniczek
J - Nie , nie spotykam się z nikim z konkursu
A - Nasze źródła mówią co innego i jeszcze to sprawa w mediach z tą bójką
J - Niech pani przejdzie do rzeczy
A - Dobrze nie możemy pozwolić żeby jurorzy obstawiali czyjąś stronę więc postanowiłam że pod czas drugiej części konkursu będzie pan oceniał zawodników ale pana opinia nie będzie wzięta pod uwagę wybierając do wielkiego finału
J - Co !!!
A - Albo to albo zdyskwalifikujemy drużynę Polską - powiedziała a mnie serce podeszło do gardła a oczy o mało nie wyszły mi z orbit spojrzałem na Logana
J - Zgadzam się na pierwsze warunki
A - Wiedziałam że się dogadamy życzę miłego dnia - powiedziała i się rozłączyła
- Co się stało ??? - zapytał Logan
- Powiedziała że przez te wydarzenia na plaży moje uwagi co do zawodników nie będą brane pod uwagę - powiedziałem
- No to nieźle Kendall się wścieknie - powiedział Loguś
- Nie musi wiedzieć - powiedziałem
- Ty wiesz że on jest wszech wiedzący - powiedział
- Tak wiem a teraz sorry chce iść spać - powiedziałem patrząc na zegarek była 23:00
- Ok to dobranoc - powiedział i wyszedł.
Kurwa to się wkopałem a co gorsza zakochałem się i nie wiem co robić zresztą ona wyjedzie nie długo do domu znajdzie sobie faceta i założy rodzinę.
Te myśli mnie dobijały bo ona mi się podoba i to cholernie mnie kręci i nie chodzi tu o wygląd bo z wyglądu jest zwykłą dziewczyną chociaż przyznam że to prawda co mówią że Polki są najpiękniejsze ale nie wygląd się liczy.
Dla mnie liczy się to że ona ma podejście do życia ma charakter , wiem to mimo że nie znam jej długo wystarczyło spojrzeć w jej oczy i już.
Kurwa mać otrząśnij się bo ona nic do ciebie nie czuje usłyszałem głos w mojej głowie.
no po prostu cudownie jeszcze do psychiatryka muszę się wybrać bo mi rozum odjęło.
Przekręciłem się na bok i zasnułem miałem piękny sen.
Siedzę w szpitalu pod jakąś salą , nagle wychodzi pielęgniarka
- Gratulacje został pan tatusiem - powiedziała a mnie
- A co się urodziło ??? - zapytałem
- Zdrowy śliczny chłopiec - powiedziała i nagle druga pielęgniarka wyprowadziła inkubator z maleństwem.
Podszedłem do niej i zobaczyłem malutkie dziecko zawinięte w becik.
Gdy chciałem spojrzeć na imię , nagle się obudziłem , szybko usiadłem na łóżku.

Na dziś to tyle mam nadzieje że nadrobiłam straty ;)      
    

niedziela, 29 lipca 2012

Ogłoszenie

Wyjeżdżam na kilka dni do rodziny więc nie będzie następnego rozdziału ale jak tylko wrócę to nadrobię zaległości

Ale dam kilka moich prac co o sądzicie ???








sobota, 28 lipca 2012

Rozdział 5

Rano wstałam trochę nie wyspana zerknęłam na zegarek była 7:10
OMG szybko się ubrałam we wczorajsze spodenki i bokserkę założyłam trampki i cichcem wymknęłam się z domu i pędem pobiegłam na plaże.
Rozejrzałam się ale nikogo nie było
- Kogo panienka szuka o tak wczesnej porze ??? - ktoś zaszedł mnie od tyłu odwróciłam się szybko , za mną stal jakiś gościu w 100% nie James
- Amm kolegi - szybko odpowiedziałam to co ślina przyniosła na język
- A może odpuścisz sobie jakiegoś lalusia i za kolegujesz się ze mną ?? - zapytał a mnie serce podeszło do gardła
- Nie nie trzeba - powiedziałam i odwróciłam się i odeszłam spokojnie ale miałam wrażenie że on mnie śledzi
Rozglądałam się ale nigdzie nie mogłam dojrzeć Jamesa
Może zapomniał - pomyślałam
Chwile stanęłam żeby pomyśleć
- Hej piękna no chodź ze mną będzie fajnie - powiedział ten sam chłopak może 2 lata starszy złapał mnie za końcówki włosów
- Ty zostaw ją !!! -krzyknął strasznie znajomy głos spojrzałam w tamtą stronę z lewej nadbiegł James kamień z serca mi spadł , James podszedł do mnie ja wolałam się schować za nim  
- A jak nie to co - powiedział nagle poczułam ostry zapach alkoholu
- Nie chcesz wiedzieć - powiedział mój bohater.
Nagle ni z tąd ni zowąd James dostał z pieści w nos i polała się krew
- Ty nic nie warty śmieciu już nie żyjesz - krzyknął wściekły i uderzył tamtego prosto w oko i upadł na piasek
- O mój Boże - powiedziałam i sprawdziłam czy James nie ma złamanego nosa
- Aaaała - zaskamlał
- Masz szczeście że ci go nie złamał bo twoje fanki by mnie zabiły - powiedziałam
- A za co by cie miały zabić ??? - zapytał
- Za to że prze ze mnie ich idol dostał uszczerbku na zdrowiu , a teraz idziemy domu bo muszę ci to opatrzyć  - powiedziałam
- Nasz dom jest bliżej - powiedział .
Szliśmy plażą James musiał iść cały czas ze spuszczoną głową i cały czas musiał trzymać przy nosie chusteczkę.
Nagle ktoś złapał mnie za ramię i mocno uderzył mnie w brzuch , upadłam na kolana i nie mogłam złapać oddechu 
- Masz za swoje szmato - powiedział i zaczął się szarpać z Jamesem.
Nagle na tego gościa rzucił się pies 

  Ten Duży

- Aaa niech ktoś zabierze tego kundla ze mnie - krzyknął.
Ja powoli odzyskiwałam władze nad własnym ciałem , nagle podbiega do nas Carlos z małym pieskiem na rękach.
- Sydney noga - powiedział Carlos do psa a ten wykonał jego polecenie a ten gościu uciekł 
Wstałam na nogi miałam trochę jak z waty ale utrzymałam się szybko podeszłam do Jamesa miał rozciętą wargę 
- Co wam się stało ??? - zapytał Carlos 
- Nic takiego - powiedział James
- wszystko przeze mnie - powiedziałam 
- Co ty gadasz przecież nie wiedziałaś że on nas zaatakuje - powiedział James któremu ciągle sączyła się krew z nosa i wargi 
- Spokojnie Karina tak dobrze mówię ?? - zapytał
- Tak - powiedziałam 
- no spokojnie a teraz chodźcie do domu - powiedział James i wziął od Carlosa małego psiaka na ręce 
- Amm Carlos masz może chusteczkę przy sobie bo James wyciera krew w psa - powiedziałam
- Masz - powiedział i podał mi ją , ja wzięłam psa od Jamesa i dałam mu chusteczkę
- A co to za śliczności - powiedziałam 
- To jest Fox mój pies - powiedział James zatykając sobie nos chusteczką 
- Aha śliczny jesteś - powiedziałam do psa a ten zaczął mnie lizać po twarzy.
Doszliśmy do domu chłopaków weszliśmy do środka spodziewałam się bałaganu ciuchów gdzie popadnie 
- Od razu mówię że dziewczyny dziś przychodzą do nas i musieliśmy ogarnąć - powiedział Carlos spuszczając Sydney ze smyczy ja puściłam małego urwisa z rąk.
- Chodź pokaże ci mój pokój - powiedział Maslow i poszliśmy na górę 
- Tylko cicho bo mój pokój jest obok Kendalla - powiedział szeptem i weszliśmy do środka tego widoku nie spodziewałabym było czysto i schludnie 
- Czy ty jesteś aby na 100% facetem ??? - zapytałam 
- Tak bo co - powiedział 
- Bo... nie ważne gdzie masz apteczkę ??? - zapytałam 
- W łazience - powiedział poszłam po nią i wróciłam wyjęłam z niej gazę i wodę utlenioną 
- Uważaj bo będzie trochę szczypać - powiedziałam i przyłożyłam gazę do rozciętej wargi Jamesa a ten syknął z bólu i się odsuną 
- mówiłam masz przyłóż to do nosa - powiedziałam i podałam mu zwilżoną gazę przyłożył sobie ją do nosa i oczyścił go 
- Ok powinno być wszystko ok już - powiedziałam 
- Dzięki - powiedział o podszedł do mnie i chwile patrzyliśmy na siebie on miał cudownie zielone oczy mogłabym się wpatrywać w nie cały czas ale nie mogłam , nagle do pokoju Jamesa wpadł Kendall
- A co ona tutaj robi - zapytał Kendall wyraźnie nie zadowolony my szybko odskoczyliśmy od siebie jak najdalej 
- Pomagałam twojemu kumplowi - powiedziałam 
- Niby w czym ??? - zapytał 
- Nie twoja sprawa a wogule słyszałeś o czymś takim jak pukanie - odezwał się James 
- Dobra ok ja będę znikała nie będę tam gdzie mnie nie chcą - powiedziałam i wyszłam na koniec pożegnałam się z Foxsiorem i wróciłam do domu.

< Oczami Logana > 
 Wróciłem do domu po drodze minąłem jakąś dziewczynę która wychodziła od nas z domu 
Wszedłem do środka usłyszałem krzyki już miałem wejść na górę sprawdzić co się dzieje 
- Stary lepiej tam nie idź kłócą się od dobrych 5 minut i z tego co słychać nie zamierzają przestać - powiedział Carlos siedząc w kuchni i pijąc sok pomarańczowy 
- O co się kłócą ??? - zapytałem
- O to że Kendall obwinia Karinę o to że przez nią James został pobity - powiedział
- Zgaduje że Karina to ta którą mijałem na ulicy gdy wracałem - powiedziałem
- Tak chcesz kawy ?? - zapytał 
- Tak poproszę - powiedziałem 

<15 minut później >>
Już miałem dość tej ich kłótni 
- Mam dość idę tam do nich - powiedziałem stanowczo 
- Karetkę wezwać przed czy po tym jak cię rozszarpią na strzępy ??? - zapytał Carlito.
Wszedłem na górę gdzie krzyki były głośniejsze i poszedłem do pokoju Jamesa 
- Wy dwaj możecie się zamknąć !!! - powiedziałem przekrzykując ich 
- Nie wtrącaj się - powiedział Kendall
- Zamknij mordę bo nie ręczę za siebie , o co wam znowu poszło - powiedziałem 
- Nie ważne o co nam poszło a teraz bądźcie łaskawi wyjść z mojego pokoju - powiedział James podnosząc głos 
- Już nie wpieniaj się - powiedziałem i wyszedłem razem z Kendallem z jego pokoju.
Każdy z nas poszedł gdzie indziej ja zszedłem na dół do Carlosa 
- A jednak żyjesz już miałem dzwonić po karetkę - powiedział 
- Daj spokój trzeba będzie odwołać dzisiejszy wieczór - powiedziałem 
- Za późno dziewczyny były szybsze idą na jakiś babski wieczór - powiedział Carlos 
- Aha to ja idę spać dobranoc - powiedziałem i poszedłem do swojego pokoju i migiem usnołem byłem ciekaw o czym myśli James i Kendall.

Na dziś to tyle dziękuje bardzo ;)