wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział 52

Miałam fajny pomysł żeby odciągnąć od kart. Wzięłam gumową zabawkę mojego psa.
- Mentor przynieś zabawkę - powiedziałam do psa i rzuciłam ją pod stół na którym grali chłopaki i Laila.
 Pies pobiegł i wpadł pod stół wywracając go, a przy tym rozsypując karty.
- EJ !!! - krzyknęli wszyscy.

- Wybaczcie rzuciłam nie tam gdzie trzeba - powiedziałam sarkastycznie.
Nagle wpadła Natalia i zaczęła krzyczeć z radości.
- Mogę !!! mogę jechać z wami na Hawaje i zobaczę jak najlepszy zespół na świecie robi teledysk - znowu skacząc po całym ogrodzie.
- To fantastycznie - powiedział James z wielki uśmiechem na twarzy. 
Chłopaki zgodzili się z nim, wszyscy pojechali do domów dopiero około 18:00.
Natalia zniknęła w swoim pokoju, a ja nie wiedziałam co się z nią dzieje.
- To co jutro idziemy na zakupy bo po jutrze wyjazd - oznajmiła Laila.
- Tak Natalia musi mieć nowy kostium kąpielowy i parę innych drobiazgów - odpowiedziałam  sprawdzając listę książek które będą mi potrzebne z Nowym Jorku.
Nie było ich dużo ale były drogie BARDZO drogie.
- Ej Karina chodź obejrzymy sobie Fredie'ego Cruger'a - zaproponowała moja przyjaciółka.
- Wiesz dobrze że ja nie znoszę horrorów - powiedziałam wyłączając laptopa.
Ona tylko ciężko westchnęła i poszła zapytać mojego naburmuszonego brata czy z nią obejrzy.
A właśnie dziś także się pokłóciliśmy, tylko tym razem do kłótni dołączyła się też jego mama.
Rafał miał znowu pretensje że lecę z Natalią razem z chłopakami na Hawaje.
Ja już nie rozumiem tego faceta jest gorszy niż kobieta w ciąży.
Dziś wyjątkowo wcześnie postanowiłam się położyć spać, jutro miałam iść z dziewczynami na zakupy.

Rano obudziła mnie Natalia, która zaczęła trząchać mną na wszystkie strony.
- Co się stało ??? - zapytałam przecierając oczy.
- Wstawaj mieliśmy iść na zakupy przecież nie - powiedziała energicznie moja siostra.
- A no tak dobra już wstaje - powiedziałam i zwlekłam się z łóżka.
Poszłam do łazienki i wykonałam wszystkie poranne czynności.
Zeszłam na dół o dziwo Laila już była gotowa, zresztą jak zawsze gdy chodziło o zakupy.
- Więc jaki jest plan na dzisiaj ??? - zapytała moja przyjaciółka gdy siedziałyśmy w kuchni i jadłyśmy we trzy śniadanie.
- Iść zrobić zakupy, wrócić spakować się i iść wcześnie spać - powiedziałam kończąc jeść kanapkę z ogórkiem.
Po śniadaniu poszłyśmy pięta palce do galerii.
Pierwsze co kupiłyśmy Natalii to nowy kostium kąpielowy, który wyglądał tak:



Strasznie spodobał nam się ten kostium, a zwłaszcza Natalii, do interesu doszły też okulary przeciw słoneczne.


Kupiłyśmy jeszcze kilka rzeczy i wróciłyśmy do domu, zaczęłyśmy się pakować bo była już 17:50 cały dzień byłyśmy w tej galerii.
Na początku miałyśmy mały problem z organizacją pakowania, ale po półgodzinie udało nam się ogarnąć i zaczęłyśmy się pakować.
Po skończonym pakowaniu zostawiłam sobie ubrania na wyjazd a walizki wyszły do przed pokoju.
Kendall miał po nas przyjechać około 4:30 więc 3:40 trzeba było najpóźniej wstać.
- Natalia idź spać bo jutra nie wstaniesz - powiedziałam wkładając książkę do torebki obok Mp3 i pamiętnika mamy.
- Nie zasnę tak się cieszę tym wyjazdem - powiedział podekscytowana.
- Ciekawe czy będziesz taka pełna zapału jutro o 3:40 nad ranem jak cię obudzę - powiedziałam, ona poszła do swojego pokoju a ja zgasiłam lampkę na biurko i udałam się do krainy Morfeusza.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~To tyle na dziś ;) Przepraszam was że tak długo ale neta nie miałam przez 2 tygodnie
      

1 komentarz: