czwartek, 20 czerwca 2013

Rozdział 45 cz 1

<< Oczami Kariny >>
Jak dobrze że dziś akurat była sobota więc mieliśmy wolne.
Obudziłam się ale nie chciało mi się wstawać, cały czas w głowie miałam wczorajsze wydarzenia.
Nie mogłam uwierzyć że mógł zrobić mamie, Natalii i mnie coś takiego, nie mieściło mi się to po prostu w głowie.
Najgorsza była ta dziwka która sprzedaje się za 2,50.
(Od aut: Cytat ze słów mojej dobrej znajomej ;D )
Miałam nadzieje że to jakiś chory koszmar że zaraz się obudzę w domu z mamą i Natalią.
Ale nie, to była rzeczywistość zwykła szara rzeczywistość do której musiałam wrócić.
Nie chciało mi się żyć... nie mam już do tego siły.
Ale przecież dostałam drugą szansę i zamierzam się jej trzymać za wszelką cenę. 
Jak mawiała babcia mojego dobrego kolegi.
" Ci co na początku życia mają źle, później przyszłość ułoży im się doskonale"
Ona była niesamowitą kobietą, wiem przyjaźń ze starszą panią wyda wam się dziwna ale ona rozumiała mnie jak nikt. 
A tak z innej beczki to Laila jak zwykle spała.
Ja nie rozumiem jak można tak spać, co ona robi całe noce ?
Wstałam przebrałam się, umyłam zęby zresztą sami wiecie codzienność.
Zeszłam na dół Rafał urzędował w kuchni i robił sobie śniadanie, przy tym robiąc okropny syf.
- Rafała czy ty zawsze musisz robić taki bajzel ??? - zapytałam 
- Tak, jak widać muszę - powiedział podminowany.
Widocznie miał dziś kiepski dzień. Pewnie chodziło mu o wczoraj...
- A kiedy ten twój kochaś odda mi MOJE spodnie ?!?! - zapytał z wyczuwalny niesmakiem na samą myśl o James'ie.
- Dzisiaj. A co, tak ci przeszkadza że James pożyczył od ciebie spodnie ? - zapytałam 
- Obiecałeś że będziesz miły - dodałam po chwili, zaczynało mnie to wszystko dobijać.
- Wiem ale on mi działa na nerwy !!! - uniósł się mój braciak.
- Ale czym ?!?! on ci przecież nic nie zrobił ! Czemu ty musisz wiecznie mu dogryzać i być wredny. Obiecałeś stworzyć rodzinę. On jest moim chłopakiem a ja nie chcę żebyście się wiecznie kłócili - powiedziałam już podenerwowana.
- Dobra skończ ten temat...nie chcę mi się teraz o tym mówić - powiedział i wyszedł z kuchni.
Ja tylko przewróciłam oczami, ogarnęłam kuchnię.
Zjadłam coś na szybko, wzięłam psa na poranny spacer.
Wróciłam do domu i rzuciłam się na kanapę z zamiarem przegnicia na niej całego dnia.
Nagle mój telefon zaczął wściekle wibrować w mojej kiszenie.
Wyjęłam go. Okazało się że to sms od James'a.
Masz dzisiaj czas - tak brzmiała treść wiadomości 
Dla ciebie zawsze  - odpisałam
Więc spotkajmy się za 2 godziny. Przyjadę po ciebie - napisał
A zdradzisz mi gdzie się spotkamy ? - napisałam do Maslow'a.
To niespodzianka -
Znowu ? - ja
Tak to o 16:30 będę ? - James
Tak o 16:30 czekam z niecierpliwością - ja 
Kocham cię - James
Ja ciebie też ♥  - ja 
Na tym skończyła się nasza rozmowa. Miałam bite 2 godziny na przygotowania i zielonego pojęcia dokąd James mnie zabiera.
- Natalia ?!?! - zawołałam młodszą siostrę.
- Co ??? - zapytała wpadając do salonu.
- Pomożesz mi się przygotować na randkę z James'em ??? - zapytałam Natalię.
Na jej dziecięcej buzi zagościł ogromny uśmiech.
- Pewnie że tak !!! - krzyknęła na cały dom.
Złapała mnie za rękę i zaciągnęła na górę do pokoju.
Wygrzebała z moich ubrań taki zestaw że byłam w szoku.
- Natalia ja nie wiem czy wejdę w tą sukienkę jeszcze - powiedziałam przyglądając się kreacji.
Była to miętowa, zwiewna sukienka z kokardą na plecach.
- Cicho, oczywiście że wejdziesz codziennie biegasz i trzymasz się surowej diety - powiedziała stanowczo moja siostrzyczka.
Ja dałam za wygraną i założyłam sukienkę.
Do tego pożyczone od Laili baleriny pasujące kolorem do sukienki.
Make-up i fryzurę również zrobiła mi Nati, może i ma tylko 11 lat ale mogłaby spokojnie pracować jako fryzjerka.
Wszystkiego nauczyła ją mama która za życia pracowała w salonie kosmetycznym, a moja siostra wchłonęła tą wiedzę niczym gąbka wodę.
Nie raz już dawałam się jej czesać i malować i zawsze wyglądałam szałowo.
Kiedy siostra już skończyła ze mną, Laila było w niezłym szoku.
- Wyglądasz ślicznie James padnie trupem gdy cię zobaczy - powiedziała moja przyjaciółka.
Przejrzałam się w lustrze, Laila miała rację wyglądałam super no przynajmniej tak się czułam.
Włosy miałam lekko podkręcone i rozpuszczone.
Makijaż był i go za razem nie było, był stonowany i delikatny.
Zostało mi jeszcze z 20 minut.
Siedziałam w sypialni z dziewczynami, gadałyśmy i śpiewałyśmy piosenki zespołu The Beatles i Evanscence.
Nagle można było usłyszeć że ktoś się dobija do drzwi, Laila pędem pobiegła na dół żeby Rafał nie był pierwszy bo mogłoby dojść do niepotrzebnego spięcia.
Wstałam już miałam wychodzić
- Karina a gdzie przytulas - powiedziała Natala i rozłożyła szeroko ręce.
Ja podeszłam do niej i mocno ją przytuliłam.
- Obiecuj ci jutro dzień tylko dla nas dwóch - obiecałam trzymając młodszą siostrę w objęciach.
- Dobrze, a teraz idź bo James czeka na ciebie na dole - powiedziała.
Więc ja posłusznie zeszłam na dół, w drzwiach stał mój chłopak, który miał ciemne jeansy, jasno niebieską koszulę.
- Hej kochanie, wyglądasz zjawiskowo - powiedział i pocałował mnie w policzek, potem wręczył bukiet białych róż.
- Boże skąd wiedziałeś że uwielbiam białe róże, to moje ulubione kwiaty - powiedziałam przy okazji oddał spodnie tego burka Rafała.
- Dobra mała wróżka mi powiedziała - uśmiechnął się
Ja spojrzałam na schody za którymi chowała się rzeczona wróżka.
Wstawiłam kwiaty do wody.
- Laila zepsuje ci bardzo wieczór jeśli poproszę cię żebyś została z Natalią w domu ? Wiesz Rafał ma kiepski dzień - powiedziałam 
- Nic nie zepsujesz Carlos ma dotrzymać nam towarzystwa, a teraz idź i baw się dobrze ale nie za dobrze - powiedziała i spojrzała ostrzegawczo na James'a.
Ja tylko się uśmiechnęłam i wyszliśmy z domu.
- To co zaplanowałeś ? - zapytałam
...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
  Dziękuje to tyle na dziś.
Chcę po dziękować mojej kochanej znajomej Elwirze która już nie raz uratowała mój blog i która nie długo dołączy do mnie na blogu mam taką nadzieje :D 




1 komentarz:

  1. Hyhyhy C: Widzę, że użyłaś mojego pięknego wyrażenia o dziwce za 2,50 zł xdd
    A z blogiem nie ma sprawy. I z chęcią zostanę współautorką :)

    OdpowiedzUsuń