Ale dam kilka moich prac co o sądzicie ???
niedziela, 29 lipca 2012
Ogłoszenie
Wyjeżdżam na kilka dni do rodziny więc nie będzie następnego rozdziału ale jak tylko wrócę to nadrobię zaległości
Ale dam kilka moich prac co o sądzicie ???
Ale dam kilka moich prac co o sądzicie ???
sobota, 28 lipca 2012
Rozdział 5
Rano wstałam trochę nie wyspana zerknęłam na zegarek była 7:10
OMG szybko się ubrałam we wczorajsze spodenki i bokserkę założyłam trampki i cichcem wymknęłam się z domu i pędem pobiegłam na plaże.
Rozejrzałam się ale nikogo nie było
- Kogo panienka szuka o tak wczesnej porze ??? - ktoś zaszedł mnie od tyłu odwróciłam się szybko , za mną stal jakiś gościu w 100% nie James
- Amm kolegi - szybko odpowiedziałam to co ślina przyniosła na język
- A może odpuścisz sobie jakiegoś lalusia i za kolegujesz się ze mną ?? - zapytał a mnie serce podeszło do gardła
- Nie nie trzeba - powiedziałam i odwróciłam się i odeszłam spokojnie ale miałam wrażenie że on mnie śledzi
Rozglądałam się ale nigdzie nie mogłam dojrzeć Jamesa
Może zapomniał - pomyślałam
Chwile stanęłam żeby pomyśleć
- Hej piękna no chodź ze mną będzie fajnie - powiedział ten sam chłopak może 2 lata starszy złapał mnie za końcówki włosów
- Ty zostaw ją !!! -krzyknął strasznie znajomy głos spojrzałam w tamtą stronę z lewej nadbiegł James kamień z serca mi spadł , James podszedł do mnie ja wolałam się schować za nim
- A jak nie to co - powiedział nagle poczułam ostry zapach alkoholu
- Nie chcesz wiedzieć - powiedział mój bohater.
Nagle ni z tąd ni zowąd James dostał z pieści w nos i polała się krew
- Ty nic nie warty śmieciu już nie żyjesz - krzyknął wściekły i uderzył tamtego prosto w oko i upadł na piasek
- O mój Boże - powiedziałam i sprawdziłam czy James nie ma złamanego nosa
- Aaaała - zaskamlał
- Masz szczeście że ci go nie złamał bo twoje fanki by mnie zabiły - powiedziałam
- A za co by cie miały zabić ??? - zapytał
- Za to że prze ze mnie ich idol dostał uszczerbku na zdrowiu , a teraz idziemy domu bo muszę ci to opatrzyć - powiedziałam
- Nasz dom jest bliżej - powiedział .
Szliśmy plażą James musiał iść cały czas ze spuszczoną głową i cały czas musiał trzymać przy nosie chusteczkę.
Nagle ktoś złapał mnie za ramię i mocno uderzył mnie w brzuch , upadłam na kolana i nie mogłam złapać oddechu
- Masz za swoje szmato - powiedział i zaczął się szarpać z Jamesem.
Nagle na tego gościa rzucił się pies
Ten Duży
- Aaa niech ktoś zabierze tego kundla ze mnie - krzyknął.
Ja powoli odzyskiwałam władze nad własnym ciałem , nagle podbiega do nas Carlos z małym pieskiem na rękach.
- Sydney noga - powiedział Carlos do psa a ten wykonał jego polecenie a ten gościu uciekł
Wstałam na nogi miałam trochę jak z waty ale utrzymałam się szybko podeszłam do Jamesa miał rozciętą wargę
- Co wam się stało ??? - zapytał Carlos
- Nic takiego - powiedział James
- wszystko przeze mnie - powiedziałam
- Co ty gadasz przecież nie wiedziałaś że on nas zaatakuje - powiedział James któremu ciągle sączyła się krew z nosa i wargi
- Spokojnie Karina tak dobrze mówię ?? - zapytał
- Tak - powiedziałam
- no spokojnie a teraz chodźcie do domu - powiedział James i wziął od Carlosa małego psiaka na ręce
- Amm Carlos masz może chusteczkę przy sobie bo James wyciera krew w psa - powiedziałam
- Masz - powiedział i podał mi ją , ja wzięłam psa od Jamesa i dałam mu chusteczkę
- A co to za śliczności - powiedziałam
- To jest Fox mój pies - powiedział James zatykając sobie nos chusteczką
- Aha śliczny jesteś - powiedziałam do psa a ten zaczął mnie lizać po twarzy.
Doszliśmy do domu chłopaków weszliśmy do środka spodziewałam się bałaganu ciuchów gdzie popadnie
- Od razu mówię że dziewczyny dziś przychodzą do nas i musieliśmy ogarnąć - powiedział Carlos spuszczając Sydney ze smyczy ja puściłam małego urwisa z rąk.
- Chodź pokaże ci mój pokój - powiedział Maslow i poszliśmy na górę
- Tylko cicho bo mój pokój jest obok Kendalla - powiedział szeptem i weszliśmy do środka tego widoku nie spodziewałabym było czysto i schludnie
- Czy ty jesteś aby na 100% facetem ??? - zapytałam
- Tak bo co - powiedział
- Bo... nie ważne gdzie masz apteczkę ??? - zapytałam
- W łazience - powiedział poszłam po nią i wróciłam wyjęłam z niej gazę i wodę utlenioną
- Uważaj bo będzie trochę szczypać - powiedziałam i przyłożyłam gazę do rozciętej wargi Jamesa a ten syknął z bólu i się odsuną
- mówiłam masz przyłóż to do nosa - powiedziałam i podałam mu zwilżoną gazę przyłożył sobie ją do nosa i oczyścił go
- Ok powinno być wszystko ok już - powiedziałam
- Dzięki - powiedział o podszedł do mnie i chwile patrzyliśmy na siebie on miał cudownie zielone oczy mogłabym się wpatrywać w nie cały czas ale nie mogłam , nagle do pokoju Jamesa wpadł Kendall
- A co ona tutaj robi - zapytał Kendall wyraźnie nie zadowolony my szybko odskoczyliśmy od siebie jak najdalej
- Pomagałam twojemu kumplowi - powiedziałam
- Niby w czym ??? - zapytał
- Nie twoja sprawa a wogule słyszałeś o czymś takim jak pukanie - odezwał się James
- Dobra ok ja będę znikała nie będę tam gdzie mnie nie chcą - powiedziałam i wyszłam na koniec pożegnałam się z Foxsiorem i wróciłam do domu.
Wszedłem do środka usłyszałem krzyki już miałem wejść na górę sprawdzić co się dzieje
- Stary lepiej tam nie idź kłócą się od dobrych 5 minut i z tego co słychać nie zamierzają przestać - powiedział Carlos siedząc w kuchni i pijąc sok pomarańczowy
- O co się kłócą ??? - zapytałem
- O to że Kendall obwinia Karinę o to że przez nią James został pobity - powiedział
- Zgaduje że Karina to ta którą mijałem na ulicy gdy wracałem - powiedziałem
- Tak chcesz kawy ?? - zapytał
- Tak poproszę - powiedziałem
- Mam dość idę tam do nich - powiedziałem stanowczo
- Karetkę wezwać przed czy po tym jak cię rozszarpią na strzępy ??? - zapytał Carlito.
Wszedłem na górę gdzie krzyki były głośniejsze i poszedłem do pokoju Jamesa
- Wy dwaj możecie się zamknąć !!! - powiedziałem przekrzykując ich
- Nie wtrącaj się - powiedział Kendall
- Zamknij mordę bo nie ręczę za siebie , o co wam znowu poszło - powiedziałem
- Nie ważne o co nam poszło a teraz bądźcie łaskawi wyjść z mojego pokoju - powiedział James podnosząc głos
- Już nie wpieniaj się - powiedziałem i wyszedłem razem z Kendallem z jego pokoju.
Każdy z nas poszedł gdzie indziej ja zszedłem na dół do Carlosa
- A jednak żyjesz już miałem dzwonić po karetkę - powiedział
- Daj spokój trzeba będzie odwołać dzisiejszy wieczór - powiedziałem
- Za późno dziewczyny były szybsze idą na jakiś babski wieczór - powiedział Carlos
- Aha to ja idę spać dobranoc - powiedziałem i poszedłem do swojego pokoju i migiem usnołem byłem ciekaw o czym myśli James i Kendall.
Na dziś to tyle dziękuje bardzo ;)
OMG szybko się ubrałam we wczorajsze spodenki i bokserkę założyłam trampki i cichcem wymknęłam się z domu i pędem pobiegłam na plaże.
Rozejrzałam się ale nikogo nie było
- Kogo panienka szuka o tak wczesnej porze ??? - ktoś zaszedł mnie od tyłu odwróciłam się szybko , za mną stal jakiś gościu w 100% nie James
- Amm kolegi - szybko odpowiedziałam to co ślina przyniosła na język
- A może odpuścisz sobie jakiegoś lalusia i za kolegujesz się ze mną ?? - zapytał a mnie serce podeszło do gardła
- Nie nie trzeba - powiedziałam i odwróciłam się i odeszłam spokojnie ale miałam wrażenie że on mnie śledzi
Rozglądałam się ale nigdzie nie mogłam dojrzeć Jamesa
Może zapomniał - pomyślałam
Chwile stanęłam żeby pomyśleć
- Hej piękna no chodź ze mną będzie fajnie - powiedział ten sam chłopak może 2 lata starszy złapał mnie za końcówki włosów
- Ty zostaw ją !!! -krzyknął strasznie znajomy głos spojrzałam w tamtą stronę z lewej nadbiegł James kamień z serca mi spadł , James podszedł do mnie ja wolałam się schować za nim
- A jak nie to co - powiedział nagle poczułam ostry zapach alkoholu
- Nie chcesz wiedzieć - powiedział mój bohater.
Nagle ni z tąd ni zowąd James dostał z pieści w nos i polała się krew
- Ty nic nie warty śmieciu już nie żyjesz - krzyknął wściekły i uderzył tamtego prosto w oko i upadł na piasek
- O mój Boże - powiedziałam i sprawdziłam czy James nie ma złamanego nosa
- Aaaała - zaskamlał
- Masz szczeście że ci go nie złamał bo twoje fanki by mnie zabiły - powiedziałam
- A za co by cie miały zabić ??? - zapytał
- Za to że prze ze mnie ich idol dostał uszczerbku na zdrowiu , a teraz idziemy domu bo muszę ci to opatrzyć - powiedziałam
- Nasz dom jest bliżej - powiedział .
Szliśmy plażą James musiał iść cały czas ze spuszczoną głową i cały czas musiał trzymać przy nosie chusteczkę.
Nagle ktoś złapał mnie za ramię i mocno uderzył mnie w brzuch , upadłam na kolana i nie mogłam złapać oddechu
- Masz za swoje szmato - powiedział i zaczął się szarpać z Jamesem.
Nagle na tego gościa rzucił się pies
Ten Duży
- Aaa niech ktoś zabierze tego kundla ze mnie - krzyknął.
Ja powoli odzyskiwałam władze nad własnym ciałem , nagle podbiega do nas Carlos z małym pieskiem na rękach.
- Sydney noga - powiedział Carlos do psa a ten wykonał jego polecenie a ten gościu uciekł
Wstałam na nogi miałam trochę jak z waty ale utrzymałam się szybko podeszłam do Jamesa miał rozciętą wargę
- Co wam się stało ??? - zapytał Carlos
- Nic takiego - powiedział James
- wszystko przeze mnie - powiedziałam
- Co ty gadasz przecież nie wiedziałaś że on nas zaatakuje - powiedział James któremu ciągle sączyła się krew z nosa i wargi
- Spokojnie Karina tak dobrze mówię ?? - zapytał
- Tak - powiedziałam
- no spokojnie a teraz chodźcie do domu - powiedział James i wziął od Carlosa małego psiaka na ręce
- Amm Carlos masz może chusteczkę przy sobie bo James wyciera krew w psa - powiedziałam
- Masz - powiedział i podał mi ją , ja wzięłam psa od Jamesa i dałam mu chusteczkę
- A co to za śliczności - powiedziałam
- To jest Fox mój pies - powiedział James zatykając sobie nos chusteczką
- Aha śliczny jesteś - powiedziałam do psa a ten zaczął mnie lizać po twarzy.
Doszliśmy do domu chłopaków weszliśmy do środka spodziewałam się bałaganu ciuchów gdzie popadnie
- Od razu mówię że dziewczyny dziś przychodzą do nas i musieliśmy ogarnąć - powiedział Carlos spuszczając Sydney ze smyczy ja puściłam małego urwisa z rąk.
- Chodź pokaże ci mój pokój - powiedział Maslow i poszliśmy na górę
- Tylko cicho bo mój pokój jest obok Kendalla - powiedział szeptem i weszliśmy do środka tego widoku nie spodziewałabym było czysto i schludnie
- Czy ty jesteś aby na 100% facetem ??? - zapytałam
- Tak bo co - powiedział
- Bo... nie ważne gdzie masz apteczkę ??? - zapytałam
- W łazience - powiedział poszłam po nią i wróciłam wyjęłam z niej gazę i wodę utlenioną
- Uważaj bo będzie trochę szczypać - powiedziałam i przyłożyłam gazę do rozciętej wargi Jamesa a ten syknął z bólu i się odsuną
- mówiłam masz przyłóż to do nosa - powiedziałam i podałam mu zwilżoną gazę przyłożył sobie ją do nosa i oczyścił go
- Ok powinno być wszystko ok już - powiedziałam
- Dzięki - powiedział o podszedł do mnie i chwile patrzyliśmy na siebie on miał cudownie zielone oczy mogłabym się wpatrywać w nie cały czas ale nie mogłam , nagle do pokoju Jamesa wpadł Kendall
- A co ona tutaj robi - zapytał Kendall wyraźnie nie zadowolony my szybko odskoczyliśmy od siebie jak najdalej
- Pomagałam twojemu kumplowi - powiedziałam
- Niby w czym ??? - zapytał
- Nie twoja sprawa a wogule słyszałeś o czymś takim jak pukanie - odezwał się James
- Dobra ok ja będę znikała nie będę tam gdzie mnie nie chcą - powiedziałam i wyszłam na koniec pożegnałam się z Foxsiorem i wróciłam do domu.
< Oczami Logana >
Wróciłem do domu po drodze minąłem jakąś dziewczynę która wychodziła od nas z domu Wszedłem do środka usłyszałem krzyki już miałem wejść na górę sprawdzić co się dzieje
- Stary lepiej tam nie idź kłócą się od dobrych 5 minut i z tego co słychać nie zamierzają przestać - powiedział Carlos siedząc w kuchni i pijąc sok pomarańczowy
- O co się kłócą ??? - zapytałem
- O to że Kendall obwinia Karinę o to że przez nią James został pobity - powiedział
- Zgaduje że Karina to ta którą mijałem na ulicy gdy wracałem - powiedziałem
- Tak chcesz kawy ?? - zapytał
- Tak poproszę - powiedziałem
<15 minut później >>
Już miałem dość tej ich kłótni - Mam dość idę tam do nich - powiedziałem stanowczo
- Karetkę wezwać przed czy po tym jak cię rozszarpią na strzępy ??? - zapytał Carlito.
Wszedłem na górę gdzie krzyki były głośniejsze i poszedłem do pokoju Jamesa
- Wy dwaj możecie się zamknąć !!! - powiedziałem przekrzykując ich
- Nie wtrącaj się - powiedział Kendall
- Zamknij mordę bo nie ręczę za siebie , o co wam znowu poszło - powiedziałem
- Nie ważne o co nam poszło a teraz bądźcie łaskawi wyjść z mojego pokoju - powiedział James podnosząc głos
- Już nie wpieniaj się - powiedziałem i wyszedłem razem z Kendallem z jego pokoju.
Każdy z nas poszedł gdzie indziej ja zszedłem na dół do Carlosa
- A jednak żyjesz już miałem dzwonić po karetkę - powiedział
- Daj spokój trzeba będzie odwołać dzisiejszy wieczór - powiedziałem
- Za późno dziewczyny były szybsze idą na jakiś babski wieczór - powiedział Carlos
- Aha to ja idę spać dobranoc - powiedziałem i poszedłem do swojego pokoju i migiem usnołem byłem ciekaw o czym myśli James i Kendall.
Na dziś to tyle dziękuje bardzo ;)
środa, 25 lipca 2012
Rozdział 4 cz 2
Wróciłam do domu i pierwsze co usłyszałam to
- Gdzieś ty była ?!?! - powiedziała
- A gdzie mogłam być byłam po biegać - powiedziałam
- I zostawiłaś mnie samiutką w domu - powiedziała z wyrzutem
- Oj przepraszam - powiedziałam i przytuliłam ją
- No ok nie mogę się na ciebie długo gniewać - powiedziała śmiejąc się
- To co dziś robimy ??? - zapytałam
- Chodźmy na zakupy - a mnie się przypomniało że mama nie dała mi kasy a miała mi dać
- o kur*** kasy nie wzięłam z domu - powiedziałam i szybko pobiegłam na górę.
Złapałam za moją komórkę i wybrałam numer do mamy
( M - mama J - ja )
- Halo
- Mamo zapomniałaś mi dać kasę
- Wcale nie idź na pocztę i odbierz list
- Ok papa mamo i przepraszam że cię obudziłam
- Papa nic się nie stało - i się rozłączyła się ja zeszłam na dół , podeszła do mnie Laila z listem
- To do ciebie - powiedziałam otworzyłam kopertę w której była karta kredytowa
- Ta moja mama jest najlepsza na świecie - powiedziałam patrząc na nowiuśką kartę kredytową
- Tak to co idziemy na zakupy ??? - zapytałam Laila
- Pewnie tylko skocze się przebrać - powiedziałam pobiegłam na górę i się przebrałam
w coś takiego
Zeszłam na dół i ruszyłyśmy na szaleństwo zakupów.
Do galerii poszłyśmy na piechotę doszłyśmy szybko i poszłyśmy do pierwszego sklepu nie uwierzycie kogo spotkałyśmy
- O Karina cześć - powiedział podchodząc do mnie James z Carlosem
- Cześć prześladujesz mnie czy jak ??? - zapytałam
- nie skąd że znowu - powiedział i się uśmiechną
- Poznaj proszę moją przyjaciółkę Lailę - powiedziałam
- Cześć miło mi poznać a to jest Carlos - powiedział James
- Hej miło mi - powiedziałam i podałam mu rękę
- Hej panowie gdzieś cie znikneli - zapytała blondynka
- No rozmawiamy z naszymi koleżankami - powiedział Carlos
- Aha to miło mi jesteś Kelly - powiedziałam i podała mi rękę i buziaka w policzek.
- Tak a ty? - spytała.
- A ja Karina. - powiedziałam.
- Kelly to dziewczyna Kendalla . - wtrącił.
- Aha. - powiedziałam i tylko to przyszło mi pierwsze na myśl.
- Tak Kendall to ten co nas opierniczył za to że przebrałyśmy się za wampiry - powiedziała Laila
- Zgadza się - powiedział Carlito
- No cóż panię i panowie musimy was pożegnać bo muszę sobie kupić nową piżamę - powiedziałam a wszyscy uderzyli w śmiech
- To chodz ze mną to ci pomogę - powiedziała Kelly
- No oki - powiedziałam.
We trójkę weszliśmy do sklepu
- Ej Des patrz kogo poznałam - powiedziała Kelly wskazując na mnie i moją przyjaciółkę
- Cześć wy byłyście na tym konkursie tanecznym - powiedziała
- Tak zgadza się jestem Karina a to Laila moja przyjaciółka - powiedziałam
- Miło mi jestem Destyny ale dla przyjaciół Des - powiedział
- To co kupujesz w sklepie ?? - zapytała Kelly
- Szukam piżamy bo mam dość spania w bieliźnie - powiedziałam
- No chodź popatrzymy co się znajdzie - powiedziała Kelly
- Spójrz na tą - powiedziały obie Des i Kelly pokazując mi piżamę która mi się od razu spodobała
- Biorę - powiedziałam i poszłam do kasy zapłacić potem poszłyśmy jeszcze do kilku innych sklepów
- Dziewczyny co powiecie na małą kawę - zaproponowała Des
- Chętnie - powiedziałam poszłyśmy do kawiarni nawet nie zwróciliśmy uwagi że zgubiłyśmy gdzieś chłopaków
- To Karina łączy coś ciebie i Jamesa ??? - zapytała Kelly a ja się zakrztusiłam śliną
- Nie stanowczo nic mnie z nim nie łączy a po za tym nie powinnyśmy z nimi wogule rozmawiać - powiedziałam
- A niby czemu ??? - zapytała Des
- Ponieważ oni są jurorami a my zawodniczkami - powiedziała Laila
- Ale to nie ważne zresztą James nie stosuje się do tych zasad przynajmniej nie do wszystkich - powiedziała Des popijając swoją kawę
- Tak dobrze wiedzieć ale to jego nie stosowanie się do zasad może nas wkopać w kłopoty bo mogą nas zdyskwalifikować - powiedziała Lajla
- Powtarzamy mu to od samego początku ale on jest albo głuchy jak pień albo tępy jak łom - powiedziała Kelly
- No Lajla chyba czas na nas - powiedziałam zebrałyśmy nasze rzeczy
- Zaczekaj masz nasze numery kom jakbyś chciałam pogadać - powiedziała Des
- Spoko wy też dzwońcie jakbyście chciały pogadać - powiedziałam i wzięłam kartkę z numerami
Wróciłyśmy do domu i przez resztę dnia wymyślałyśmy układ na konkurs
To tyle na dziś ;D :D;)
- Gdzieś ty była ?!?! - powiedziała
- A gdzie mogłam być byłam po biegać - powiedziałam
- I zostawiłaś mnie samiutką w domu - powiedziała z wyrzutem
- Oj przepraszam - powiedziałam i przytuliłam ją
- No ok nie mogę się na ciebie długo gniewać - powiedziała śmiejąc się
- To co dziś robimy ??? - zapytałam
- Chodźmy na zakupy - a mnie się przypomniało że mama nie dała mi kasy a miała mi dać
- o kur*** kasy nie wzięłam z domu - powiedziałam i szybko pobiegłam na górę.
Złapałam za moją komórkę i wybrałam numer do mamy
( M - mama J - ja )
- Halo
- Mamo zapomniałaś mi dać kasę
- Wcale nie idź na pocztę i odbierz list
- Ok papa mamo i przepraszam że cię obudziłam
- Papa nic się nie stało - i się rozłączyła się ja zeszłam na dół , podeszła do mnie Laila z listem
- To do ciebie - powiedziałam otworzyłam kopertę w której była karta kredytowa
- Ta moja mama jest najlepsza na świecie - powiedziałam patrząc na nowiuśką kartę kredytową
- Tak to co idziemy na zakupy ??? - zapytałam Laila
- Pewnie tylko skocze się przebrać - powiedziałam pobiegłam na górę i się przebrałam
w coś takiego
i takie buty
Zeszłam na dół i ruszyłyśmy na szaleństwo zakupów.
Do galerii poszłyśmy na piechotę doszłyśmy szybko i poszłyśmy do pierwszego sklepu nie uwierzycie kogo spotkałyśmy
- O Karina cześć - powiedział podchodząc do mnie James z Carlosem
- Cześć prześladujesz mnie czy jak ??? - zapytałam
- nie skąd że znowu - powiedział i się uśmiechną
- Poznaj proszę moją przyjaciółkę Lailę - powiedziałam
- Cześć miło mi poznać a to jest Carlos - powiedział James
- Hej miło mi - powiedziałam i podałam mu rękę
- Hej panowie gdzieś cie znikneli - zapytała blondynka
- No rozmawiamy z naszymi koleżankami - powiedział Carlos
- Aha to miło mi jesteś Kelly - powiedziałam i podała mi rękę i buziaka w policzek.
- Tak a ty? - spytała.
- A ja Karina. - powiedziałam.
- Kelly to dziewczyna Kendalla . - wtrącił.
- Aha. - powiedziałam i tylko to przyszło mi pierwsze na myśl.
- Tak Kendall to ten co nas opierniczył za to że przebrałyśmy się za wampiry - powiedziała Laila
- Zgadza się - powiedział Carlito
- No cóż panię i panowie musimy was pożegnać bo muszę sobie kupić nową piżamę - powiedziałam a wszyscy uderzyli w śmiech
- To chodz ze mną to ci pomogę - powiedziała Kelly
- No oki - powiedziałam.
We trójkę weszliśmy do sklepu
- Ej Des patrz kogo poznałam - powiedziała Kelly wskazując na mnie i moją przyjaciółkę
- Cześć wy byłyście na tym konkursie tanecznym - powiedziała
- Tak zgadza się jestem Karina a to Laila moja przyjaciółka - powiedziałam
- Miło mi jestem Destyny ale dla przyjaciół Des - powiedział
- To co kupujesz w sklepie ?? - zapytała Kelly
- Szukam piżamy bo mam dość spania w bieliźnie - powiedziałam
- No chodź popatrzymy co się znajdzie - powiedziała Kelly
- Spójrz na tą - powiedziały obie Des i Kelly pokazując mi piżamę która mi się od razu spodobała
- Biorę - powiedziałam i poszłam do kasy zapłacić potem poszłyśmy jeszcze do kilku innych sklepów
- Dziewczyny co powiecie na małą kawę - zaproponowała Des
- Chętnie - powiedziałam poszłyśmy do kawiarni nawet nie zwróciliśmy uwagi że zgubiłyśmy gdzieś chłopaków
- To Karina łączy coś ciebie i Jamesa ??? - zapytała Kelly a ja się zakrztusiłam śliną
- Nie stanowczo nic mnie z nim nie łączy a po za tym nie powinnyśmy z nimi wogule rozmawiać - powiedziałam
- A niby czemu ??? - zapytała Des
- Ponieważ oni są jurorami a my zawodniczkami - powiedziała Laila
- Ale to nie ważne zresztą James nie stosuje się do tych zasad przynajmniej nie do wszystkich - powiedziała Des popijając swoją kawę
- Tak dobrze wiedzieć ale to jego nie stosowanie się do zasad może nas wkopać w kłopoty bo mogą nas zdyskwalifikować - powiedziała Lajla
- Powtarzamy mu to od samego początku ale on jest albo głuchy jak pień albo tępy jak łom - powiedziała Kelly
- No Lajla chyba czas na nas - powiedziałam zebrałyśmy nasze rzeczy
- Zaczekaj masz nasze numery kom jakbyś chciałam pogadać - powiedziała Des
- Spoko wy też dzwońcie jakbyście chciały pogadać - powiedziałam i wzięłam kartkę z numerami
Wróciłyśmy do domu i przez resztę dnia wymyślałyśmy układ na konkurs
To tyle na dziś ;D :D;)
niedziela, 22 lipca 2012
Rozdział 4 cz 1
Rano wstałam była idealna cisza ponieważ Laila jeszcze spała zerknęłam na zegarek była godzina 7:00.
Wykonałam poranne czynności i po cichu się przebrałam
w taką bluzkę
Wykonałam poranne czynności i po cichu się przebrałam
w taką bluzkę
Spodenki
Z torby wyjęłam swoje trampki które kupiłam jeszcze w Polsce
I jeszcze okulary przeciw słoneczne
Zgarnęłam z biurka Mp3 i zeszłam na dół do kuchni na stole była karteczka
" Jestem w pracy wrócę wieczorem zamówcie sobie pizze na obiad w szufladzie zostawiłam wam 20$ powinno wystarczyć kocham Ciocia ".
Odłożyłam karteczkę na miejsce żeby Laila mogła ją przeczytać.
Wyszłam z domu i poszłam w stronę plaży , na szczęście wiedziałam gdzie jest bo mijaliśmy ją po drodze do domu
Włączyłam muzykę i pobiegłam w stronę plaży.
Dobiegłam dość szybko i zaczęłam sobie biec plażą która była pusta o tej porze nie dziwie się wszyscy jeszcze śpią.
Na chwile stanęłam żeby odpocząć.
Nagle spostrzegłam jakąś postać w wodzie ale postanowiłam nie zwracać na nią uwago tylko zająć się sobą.
Zdjęłam buty i podeszłam do wody zamoczyłam w niej nogi woda była zimna.
Wyszłam z powrotem na piasek wykonałam kilka salt szpagatów itp.
Założyłam z powrotem buty i pobiegłam dalej gdyż zobaczyłam że mężczyzna na desce wychodzi z wody
- HEJ !!!! zaczekaj !!! - ktoś krzyknął ja się zatrzymałam i odwróciłam się ktoś biegł w moją stronę po dłuższej chwili rozpoznałam w nim Jamesa
- Czekaj zgubiłaś coś - powiedział i podał mi moją Mp3
- Dzięki musiałam ją zgubić gdy odpoczywałam - powiedziałam
- Te salta i fikołki to dla ciebie odpoczynek ??? - zapytał
- Wtedy tylko gdy nie jestem zmęczona - powiedziałam i zdjęłam okulary
- A właśnie jestem James - przedstawił się
- a ja Karina - powiedziałam podając mu rękę
- Czy ty aby nie jesteś na konkursie tanecznym ??? -zapytał
- Tak , a czy ty wiesz że nie wolno spoufalać się z zawodnikami i z nimi rozmawiać panie sędzio - powiedziałam
- Nie dbam o to - powiedział ja się uśmiechnęłam
- Aha , czyli jesteś typem który łamie zasady ??? - zapytałam
- Czasami , to co ty też jesteś typem sportowca ??? - zapytał
- Tak trzeba mieć kondycję żeby tańczyć , sam o tym wiesz - powiedziałam
- Wiem aż za dobrze to co powiesz coś mi się należy za oddanie ci tej Mp3 - powiedział z cwaniackim spojrzeniem
- No dobrze to co powiesz jutro około 7:00 na przewieszkę , jako znajomi - powiedziałam
- Ok , a wogule miło było poznać - powiedział
- Mnie też było poznać idola nastolatek - powiedziałam.
I każde z nas poszło w swoją stronę ja wracając do domu cały czas myślałam tylko o nim
To tyle na dziś miłej lektury ;P XD
i Nakłaniam do czytania wcześniejszych postów :) XD
sobota, 21 lipca 2012
Rozdział 3 cz 2
- No cóż występ był oryginalny , prosty a zarazem miał w sobie to coś , nie wiem jak chłopakom ale mnie podobało się bardzo - powiedział James mimo że skończył mówić to serce miałam cały czas w gardle
- Teraz Kendall - powiedział prowadzący a Kendall zerknął do notatek
- No cóż skoro James was pochwalił to ja muszę was skarcić , nie podobało mi się to - powiedział Kendall a widownia zaczęła buczeć
- Carlos co masz nam do powiedzenia - zapytał prowadzący
- Ja powiem tylko ME GUSTA - powiedział teraz został tylko Logan byłam cała zdenerwowana
- Ja mam kilka pytań do was - zwrócił się do nas
- Słuchamy - powiedziałam
- Więc czy same wymyśliłyście taniec i choreografię ??? - zapytał
- Taniec wymyśliłam ja a choreografię wymyśliłyśmy razem z Lailą - powiedziałam
- Rozumiem wiesz wasz występ był oryginalny bardzo inny od tych które widzieliśmy wcześniej , nie wiem może to przez te Polskie korzenie ale bardzo mi się podobał wasz występ - powiedział
- Wow zdania są podzielone zapraszam teraz jurorów na naradę żeby mogli wybrać 4 zespoły które przejdą do następnej rundy - powiedział my wróciłyśmy za kulisy od razu podeszłyśmy do naszej ciotki
- Brawo dziewczynki na 100% uda wam się przejść dalej - powiedziała
- Mam nadzieje bo Kendallowi się nie podobało - powiedziałam
- Teraz Kendall - powiedział prowadzący a Kendall zerknął do notatek
- No cóż skoro James was pochwalił to ja muszę was skarcić , nie podobało mi się to - powiedział Kendall a widownia zaczęła buczeć
- Carlos co masz nam do powiedzenia - zapytał prowadzący
- Ja powiem tylko ME GUSTA - powiedział teraz został tylko Logan byłam cała zdenerwowana
- Ja mam kilka pytań do was - zwrócił się do nas
- Słuchamy - powiedziałam
- Więc czy same wymyśliłyście taniec i choreografię ??? - zapytał
- Taniec wymyśliłam ja a choreografię wymyśliłyśmy razem z Lailą - powiedziałam
- Rozumiem wiesz wasz występ był oryginalny bardzo inny od tych które widzieliśmy wcześniej , nie wiem może to przez te Polskie korzenie ale bardzo mi się podobał wasz występ - powiedział
- Wow zdania są podzielone zapraszam teraz jurorów na naradę żeby mogli wybrać 4 zespoły które przejdą do następnej rundy - powiedział my wróciłyśmy za kulisy od razu podeszłyśmy do naszej ciotki
- Brawo dziewczynki na 100% uda wam się przejść dalej - powiedziała
- Mam nadzieje bo Kendallowi się nie podobało - powiedziałam
<<Oczami Jamesa >>
- Więc tak przechodzą na 100 % USA Niemcy , Hiszpania ... - nie dałem mu dokończyć
- Polska - powiedziałem
- No James ma racje ich występ był oryginalny - powiedział Logan
- opieram przed mówcę - powiedział Carlos
- Aha czyli ja nie mam tu nic do gadania - powiedział Kendall
- O daj spokój wiemy że ci się podobało - powiedział Carlito
- Nie bo mi się nie podobało spartoliły sprawę - powiedział Kendall
- Czemu jesteś taki surowy jakoś innych artystów chwaliłeś to ładnie a na nie się uparłeś co - powiedziałem zdenerwowany
- Tak uparłem się bo spartoliły sprawę przebierając się za wampiry - krzyknął
- No i co są oryginalne co w tym złego - powiedział Carlos
- dobra niech wam będzie Polska też przechodzi - powiedział zbulwersowany Kendall
- Stary przyznaj że ci się podobało one nie są jak inne dziewczyny walczą o swoje - powiedział Logan
- Ok no może mi się podobało - powiedział Kendall
- no i co była strasznie się do tego przyznać ??? - Zapytał Carlos
- Czemu jesteś taki surowy jakoś innych artystów chwaliłeś to ładnie a na nie się uparłeś co - powiedziałem zdenerwowany
- Tak uparłem się bo spartoliły sprawę przebierając się za wampiry - krzyknął
- No i co są oryginalne co w tym złego - powiedział Carlos
- dobra niech wam będzie Polska też przechodzi - powiedział zbulwersowany Kendall
- Stary przyznaj że ci się podobało one nie są jak inne dziewczyny walczą o swoje - powiedział Logan
- Ok no może mi się podobało - powiedział Kendall
- no i co była strasznie się do tego przyznać ??? - Zapytał Carlos
<< Moimi oczami >>
Big Time Rush skończyli naradę zaraz mieli ogłosić wyniki wyszli na scenę
- Grupy które teraz zostaną wyczytane wejdą do drugiej rundy - powiedział James
- Do następnej rudny wchodzi grupa Niemiecka , Hiszpańska , Amerykańska i Polska - wyczytał Kendall mnie przez chwile zamurowało ale zaraz się ocknęłam i wyszłyśmy z Lajlą na scenę.
- Gratuluje w drugiej rundzie , będziecie losować po dwie piosenki do których stworzycie układy - wyjaśnił nam Logan.
Carlos podchodził do kolejnych grup i one losowały karteczki z tytułami piosenek.
Spojrzałam na Lailę
- Kto losuje ??? - zapytałam
- Ty losuj - powiedziała i podszedł do nas Carlos włożyłam rękę do woreczka i wyjęłam z niej dwie karteczki jedną dałam Lajli
- Teraz zobaczymy wylosowała grupa Hiszpańska - powiedział prowadzący pokazali mu swoje piosenki
- Mi Categoría Discusión Big Night y Oh Yeah - powiedział jeden z grupy a prowadzący podszedł do grupy Amerykańskiej
- My mamy Time Of Our Life i Love me Love me - powiedziała jakaś dziewczyna w rudych lokach , dalej były Niemcy
- Meine Kategorie Diskussion Superstar und jede Art von Guy - powiedział jakiś chłopak nadeszła pora na nas facet podszedł do nas my pokazałyśmy mu nasze karteczki
- Uuu nieźle Epic i Lost - powiedział prowadzący.
Na tym się skończyło wróciłyśmy do domu i mogłyśmy spokojnie się rozpakować mamy 2 tygodnie opracowanie układu do jednej z piosenek.
Kidy tylko dojechałyśmy do domu wparowałam do łazienki wzięłam szybki prysznic ubrałam się piżamę i pędem na łóżko.
Miałam piękny a zarazem dziwny sen , śniłam o Jamesie szczerze wcale nie chciałam żeby ten sen się skończył żeby trwał wiecznie.
To na tyle w tym rozdziale mam nadzieje że będziecie czytać i komentować pozostałe części ;)
Carlos podchodził do kolejnych grup i one losowały karteczki z tytułami piosenek.
Spojrzałam na Lailę
- Kto losuje ??? - zapytałam
- Ty losuj - powiedziała i podszedł do nas Carlos włożyłam rękę do woreczka i wyjęłam z niej dwie karteczki jedną dałam Lajli
- Teraz zobaczymy wylosowała grupa Hiszpańska - powiedział prowadzący pokazali mu swoje piosenki
- Mi Categoría Discusión Big Night y Oh Yeah - powiedział jeden z grupy a prowadzący podszedł do grupy Amerykańskiej
- My mamy Time Of Our Life i Love me Love me - powiedziała jakaś dziewczyna w rudych lokach , dalej były Niemcy
- Meine Kategorie Diskussion Superstar und jede Art von Guy - powiedział jakiś chłopak nadeszła pora na nas facet podszedł do nas my pokazałyśmy mu nasze karteczki
- Uuu nieźle Epic i Lost - powiedział prowadzący.
Na tym się skończyło wróciłyśmy do domu i mogłyśmy spokojnie się rozpakować mamy 2 tygodnie opracowanie układu do jednej z piosenek.
Kidy tylko dojechałyśmy do domu wparowałam do łazienki wzięłam szybki prysznic ubrałam się piżamę i pędem na łóżko.
Miałam piękny a zarazem dziwny sen , śniłam o Jamesie szczerze wcale nie chciałam żeby ten sen się skończył żeby trwał wiecznie.
To na tyle w tym rozdziale mam nadzieje że będziecie czytać i komentować pozostałe części ;)
piątek, 20 lipca 2012
Rozdział 3 cz 1
W samolocie były same nudy a czekała nas 8 godzinna podróż samolotem na szczęście ja wzięłam sobie książkę a Laila postanowiła iść spać
Książko którą czytałam była ekstra i była strasznie gruba więc miałam zajęcie na te godziny
Książko którą czytałam była ekstra i była strasznie gruba więc miałam zajęcie na te godziny
<< 6 godzin później >>
Zostały nam 2 godziny do lądowania schowałam książkę do torby i wyjęłam z niej Mp3 włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam muzykę.
Nawet nie zauważyłam kiedy sama zasnęłam.
- Karina obudź się już dolecieliśmy - powiedziała Laila i zaczęła mną trząść
- Już jesteśmy - powiedziałam trochę zaspana wysiadłyśmy i wzięłyśmy nasze bagaże.
Nagle podeszła do nas jakaś kobieta
- Karina i Laila tak ??? -zapytała po angielsku
- Tak a pani to .... - powiedziałam i przerwałam
- Jestem twoją ciocią Karina - powiedziała
- Ciocia Tiana - powiedziałam z uśmiechem i przytuliłam się do niej
- No dziewczynki chodźcie jedziemy do domu - powiedziała a my wzięłyśmy nasze rzeczy i poszłyśmy z za moją ciocią do samochodu , wpakowałyśmy się do auta i w drogę.
Szybko dojechałyśmy i wysiadłyśmy , wzięłyśmy nasze rzeczy i poszłyśmy do domu za ciocią która pokazała nam nasz pokój zdecydowałyśmy się spać w jednym
Nie rozpakowywałam się zbytnio bo czułam że nie uda nam się przejść do dalszego etapu
Zerknęłam na budzik stojący na biurku była 01:30 w nocy.
Nawet nie przebrałam się w piżamę tylko położyłam się w ubraniu i zaraz zasnęłam.
Rano wstałam Laila grzebała w ciuchach na występ
- Co ty robisz do jasnej anielki - powiedziałam
- Rusz się konkurs zaczyna się dziś - powiedziała
- ale my występujemy jako ostatnie bo dopiero wszystko zaczyna się około 18:00 bo jest dużo drużyn mamy cały dzień - powiedziałam
- A jest już godzina 14 : 20 zdążysz się przebrać i przefarbować włosy szamponetką - powiedziała
- Racja - powiedziałam i zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki i wzięłam prysznic przefarbowałam się kruczo czarno , wyszłam z łazienki , Laila już nam ciuchy poszykowała
ja wyjęłam z kosmetyczni sztuczne kły i biały puder i czarną szminkę
- Yyy Lajla muszę się malować czarną szminką wiesz jak ona ciężko schodzi
- Ok to weś czerwoną - powiedziała
<< 3 godziny później >>
Byłyśmy już gotowe , więc pojechałyśmy z ciotką na ten konkurs poleciałyśmy do łazienki się przebrać
byłyśmy ubrane tak:
Buty Laili
Moje buty
Wiecie wole występować w adidasach nie rozumiem jak Laila może tańczyć w kozakach
Płaszcz Laili
Mój płaszcz
Wyszłyśmy już przebrane i podeszłyśmy do cioci
- Wyglądacie świetnie - powiedziała
- Dzięki ciociu - powiedziałam na scenę wyszedł prowadzący
- Dobry wieczór wszystkim na tym konkursie - powiedział a wszyscy zaczęli wariować , ja odwróciłam się i spojrzałam na Lailę.
Ona spojrzała na moje ręce trzęsły mi się i to bardzo podeszła do mnie
- Spokojnie będzie dobrze - powiedziała i mnie uściskała potem wróciłyśmy do oglądania prowadzącego
- To może ja przedstawię tego rocznych jurorów są młodzi , są przystojni , są sławni a oto zespół Big Time Rush James , Kendall Carlos i Logan - powiedział a widownia zaczęła jeszcze głośniej krzyczeć
Konkurs się zaczął a my czekałyśmy na swoją kolej
<< 3 godziny później >>
- A teraz Polska - powiedział prowadzący a gość od świateł na nasz znak zgasiła światła na scenie wyszłyśmy po cichu i zaczęłyśmy krzyczeć w niebo głosy położyłyśmy się na scenie i udawałyśmy martwe .
Nagle światła znowu rozbłysły z widowni było słychać krzyki dziewczyn zaczęła grać muzyka a światła zaczęły błyskać a my wstałyśmy i zaczęłyśmy tańczyć zdjęłyśmy z nas płaszcze wyrzucając je gdzieś w tył.
Gdy muzyka ucichła nasz układ się skończył podeszłyśmy na krawędź sceny żeby wysłuchać werdyktu co sądzą jurorzy podszedł do nas prowadzący
- To się nazywa występ z dreszczykiem posłuchajmy co ma do powiedzenia James - powiedział prowadzący a mnie serce podeszło do gardła
czwartek, 19 lipca 2012
Rozdział 2
<< Dwa dni później >>
To dziś dzień wyjazdu , wstałam bardzo wcześnie bo z nerwów przed spóźnieniem wstałam o godzinie 6:00 a wylot mamy o 9:00
Szybko zjadłam śniadanie i poszłam się przebrać w coś takiego
i takie buty
- Kochanie spokojnie zdążymy - powiedziała wchodząc do mojego pokoju
- Tak wiem ale nie moja wina jestem podekscytowana tym wyjazdem i występem - powiedziałam
- Podekscytowana czy zdenerwowana - powiedziała moja mama i spojrzała na mnie znacząco
- Dobra ok zdenerwowana - powiedziałam i usiadłam na łóżku a moja mom podeszła do mnie i wręczyła mi male pudełeczko
- Mamo co to jest ??? - zapytałam
- Otwórz - powiedziała więc otworzyłam w pudełeczku był srebrny łańcuszek z aniołkiem dokładnie taki sam jak mama dostała od taty
- Mamo to twoje nie mogę tego przyjąć - powiedziałam oddając mamie pudełeczko
- Ale to dla ciebie , wiesz co twój tata dal mi go na naszej drugie randce i podobno przynosi szczęście - powiedziałam
- Mamo o jakie szczęście ci chodzi o szczęście że wygramy o szczęście że wrócimy czy szczęście że miłość - powiedziałam
- O wszystkie - powiedziała z uśmiechem na twarzy
- Ooo dziękuje - powiedziałam i ją mocno przytuliłam odwróciłam się i dałam żeby mama zapięła mi łańcuszek .
Nagle w kieszeni spodni poczułam wibracje wyjęłam go dostałam SMS od Laili
wyjdź przed dom
Więc zeszłam na dół i otworzyłam drzwi za nimi stała moja przyjaciółka
w pięknej białej sukience
- Zbieraj się mała - powiedziała szybko
- Co ale o co chodzi lot mamy o 7:30 - powiedziała
- Co!!! - powiedziałam i pobiegłam po bagaże , szybko się pożegnałam z mamą i pobiegłyśmy do samochodu Laili bagaże spakowane , siebie też spakowałyśmy do samochodu i ruszyłyśmy w drogę.
Na lotnisko migiem na odprawę oddałyśmy bagaże i wsiadłyśmy do samolotu .
Rozdział 1
Z góry przepraszam za błędy ortograficzne
Rano wstałam nawet się wyspałam bo wstałam 9:30.
Dziś wychowawczyni nas zwolniła z lekcji , żebyśmy mogły z Lailą przygotować do wyjazdu.
Ubrałam się , umalowałam i tak dalej potem zeszłam na dół na śniadanie , mamy już nie było w domu była w pracy, jej praca to siedzenie za biurkiem i robienie za sekretarkę szefowej.
Od czasu śmierci taty staramy się żyć normalnie ale czasem to nie wychodzi no ale nie ważne.
Złapałam klucze i wyszłam z domu , szłam w stronę galerii handlowej tam miałam się spotkać z Lajlą.
Doszłam bardzo szybko i już pod pierwszym sklepem spotkałam moją przyjaciółkę
- Cześć kochana - powiedziałam i uściskałyśmy się
- Cześć jak tam gotowa na zakupy ??? - zapytała
- Tak muszę se kupić czarne adidasy na ten konkurs - powiedziałam i ruszyłyśmy na szaleństwo zakupów
- Ok chodź - powiedziałam i poszłyśmy do tej kawiarni byłyśmy obkupione i na występy i ogólnie
- Takich zakupów nie robiłam od ostatnich świąt - powiedziała zmęczona Laila
- No pomyśl tylko że po jutrze wyjedziemy za granice - powiedziałam pijąc swoją kawę z czekoladą
- Tak wreszcie spokój i nie zobaczy tej wiedzmy Magdy - powiedziała Laila ja spojrzałam przed siebie jak na zawołanie pojawiła się Magda
- O wilku mowa - powiedziałam patrząc dalej Laila się odwróciła i spojrzała na nią potem spojrzała na mnie
- Proszę niech tu tylko nie przychodzi proszę , proszę - prosiła lecz to nic nie dało.
- Ona tu idzie - powiedziałam no i podeszła do nas z tym sztucznym uśmiechem na twarzy
- Cześć wam słyszałam że wyjeżdżacie do Ameryki , wasza brzydota sprawi że długo nie będą was tam chcieli - powiedziała sztucznie się śmiejąc
- Yyy Laila słyszałaś coś bo ja nić poza szumem chodzących tu ludzi - powiedziałam
- Nie nic a nic nie słyszałam - powiedziała i obie zaniosłyśmy się śmiechem , a ona poszła obrażona.
Dokończyłyśmy nasze kawy i wróciłyśmy do domów spakowałam to co kupiłam dziś.
Wzięłam się za czytanie książki zerknęłam na zegarek była godzina 22:12
Postanowiłam że położę się spać
Rano wstałam nawet się wyspałam bo wstałam 9:30.
Dziś wychowawczyni nas zwolniła z lekcji , żebyśmy mogły z Lailą przygotować do wyjazdu.
Ubrałam się , umalowałam i tak dalej potem zeszłam na dół na śniadanie , mamy już nie było w domu była w pracy, jej praca to siedzenie za biurkiem i robienie za sekretarkę szefowej.
Od czasu śmierci taty staramy się żyć normalnie ale czasem to nie wychodzi no ale nie ważne.
Złapałam klucze i wyszłam z domu , szłam w stronę galerii handlowej tam miałam się spotkać z Lajlą.
Doszłam bardzo szybko i już pod pierwszym sklepem spotkałam moją przyjaciółkę
- Cześć kochana - powiedziałam i uściskałyśmy się
- Cześć jak tam gotowa na zakupy ??? - zapytała
- Tak muszę se kupić czarne adidasy na ten konkurs - powiedziałam i ruszyłyśmy na szaleństwo zakupów
<< 2 godziny później >>
- Karina chodź odpocząć tu jest jakaś kawiarenka - powiedziała zmęczonym głosem- Ok chodź - powiedziałam i poszłyśmy do tej kawiarni byłyśmy obkupione i na występy i ogólnie
- Takich zakupów nie robiłam od ostatnich świąt - powiedziała zmęczona Laila
- No pomyśl tylko że po jutrze wyjedziemy za granice - powiedziałam pijąc swoją kawę z czekoladą
- Tak wreszcie spokój i nie zobaczy tej wiedzmy Magdy - powiedziała Laila ja spojrzałam przed siebie jak na zawołanie pojawiła się Magda
- O wilku mowa - powiedziałam patrząc dalej Laila się odwróciła i spojrzała na nią potem spojrzała na mnie
- Proszę niech tu tylko nie przychodzi proszę , proszę - prosiła lecz to nic nie dało.
- Ona tu idzie - powiedziałam no i podeszła do nas z tym sztucznym uśmiechem na twarzy
- Cześć wam słyszałam że wyjeżdżacie do Ameryki , wasza brzydota sprawi że długo nie będą was tam chcieli - powiedziała sztucznie się śmiejąc
- Yyy Laila słyszałaś coś bo ja nić poza szumem chodzących tu ludzi - powiedziałam
- Nie nic a nic nie słyszałam - powiedziała i obie zaniosłyśmy się śmiechem , a ona poszła obrażona.
Dokończyłyśmy nasze kawy i wróciłyśmy do domów spakowałam to co kupiłam dziś.
Wzięłam się za czytanie książki zerknęłam na zegarek była godzina 22:12
Postanowiłam że położę się spać
środa, 18 lipca 2012
Prolog
Wróciłam do domu z zajęć na uczelni , od razu wpadłam do pokoju i rzuciłam torbę na łóżko
- Karina zejdź na dół - powiedziała moja mama
- Już idę - powiedziałam i zeszłam na dół
- I co mówił twój wychowawca ??? - zapytała
- Powiedział że jeśli utrzymam ten poziom jest minimalna szansa na to stypendium - powiedziałam
- Aha - powiedziała
- Ale moja nauczycielka tańca powiedziała że jestem najlepsza z grupy i że jeśli się zgodzisz to będę reprezentować Polskę w turnieju tanecznym w Los Angeles - powiedziałam z wielkim bananem na twarzy
- To wspaniale ale najpierw nauka potem reszta - powiedziałam
- To jasne ale ale wyjazd jest ostatni tydzień przed zakończeniem roku - powiedziałam
- Możesz się zatrzymać u cioci Tiany - powiedziała mama
- To znaczy że się zgadzasz - zapytałam podekscytowana
- A ktoś jeszcze jedzie - zapytała się moja rodzicielka
- Ammm tak jadę razem z Lajlą , bo ona też jest najlepsza - powiedziałam
- To się zgadzam - powiedziała moja najukochańsza mama
- Dziękuje , dziękuje , kocham , kocham cię - powiedziałam przytulając się do niej
- Dobra dobra nie podlizuj się - powiedziała moja mom
- Ale wiesz że cię kocham - powiedziałam cała happy
- A kiedy wyjazd ???- zapytała moja rodzicielka
- za około 3 dni - powiedziałam
- Dobrze a teraz myj ręce o chodź na obiad - powiedziała moja mama
Ja poszłam do łazienki i umyłam ręce , wróciłam mama już podawała obiad dziś mieliśmy zupę jarzynową zjadłam szybko i pobiegłam na górę wyciągnęłam z szafy walizkę i zaczęłam się pomału pakować.
Gdy zastanawiałam się którą sukienkę spakować usłyszałam dźwięk mojej komórki.
Szybko ją odebrałam nawet nie patrząc kto dzwoni
( J - Ja L - Laila )
J - Halo kto mówi
L - To ja i co możesz jechać
J - Tak mogę zatrzymamy się u mojej ciotki , a ty możesz
L - Też mogę jechać , pozwolili mi jechać jak tylko się dowiedzieli że jadę z tobą
J - U mnie tak samo
L - Wiesz co tak se pomyślałam że możemy ich zaskoczyć , pamiętasz układ na Halloween który wymyśliłyśmy
J - Tan na wampiry to może być dobre na kwalifikację
L - No właśnie
J - Ok , ale trzeba zabrać trochę więcej rzeczy w takim układzie wiesz sztuczne kły czarną szminkę wogule trzeba się przerobić na goth
L - Wiem ale warto
J - Tak kochana wybacz ale muszę kończyć bo muszę się spakować
L - Ty już ja jutro dopiero po szkole
J - Tak wiem ale tak to nie zapomnę niczego
L - Oki to bey - powiedziała i się rozłączyła.
Wróciłam do pakowania spakowałam dwie kosmetyczki jedną normalną drugą na występy.
Spakowałam się w dwie walizki i jeden bagaż podręczny potem odrobiłam lekcje.
Zerknęłam na zegarek była godzina 21:30 więc szybko przyszykowałam się do spania i myknęłam na łóżko
- Karina zejdź na dół - powiedziała moja mama
- Już idę - powiedziałam i zeszłam na dół
- I co mówił twój wychowawca ??? - zapytała
- Powiedział że jeśli utrzymam ten poziom jest minimalna szansa na to stypendium - powiedziałam
- Aha - powiedziała
- Ale moja nauczycielka tańca powiedziała że jestem najlepsza z grupy i że jeśli się zgodzisz to będę reprezentować Polskę w turnieju tanecznym w Los Angeles - powiedziałam z wielkim bananem na twarzy
- To wspaniale ale najpierw nauka potem reszta - powiedziałam
- To jasne ale ale wyjazd jest ostatni tydzień przed zakończeniem roku - powiedziałam
- Możesz się zatrzymać u cioci Tiany - powiedziała mama
- To znaczy że się zgadzasz - zapytałam podekscytowana
- A ktoś jeszcze jedzie - zapytała się moja rodzicielka
- Ammm tak jadę razem z Lajlą , bo ona też jest najlepsza - powiedziałam
- To się zgadzam - powiedziała moja najukochańsza mama
- Dziękuje , dziękuje , kocham , kocham cię - powiedziałam przytulając się do niej
- Dobra dobra nie podlizuj się - powiedziała moja mom
- Ale wiesz że cię kocham - powiedziałam cała happy
- A kiedy wyjazd ???- zapytała moja rodzicielka
- za około 3 dni - powiedziałam
- Dobrze a teraz myj ręce o chodź na obiad - powiedziała moja mama
Ja poszłam do łazienki i umyłam ręce , wróciłam mama już podawała obiad dziś mieliśmy zupę jarzynową zjadłam szybko i pobiegłam na górę wyciągnęłam z szafy walizkę i zaczęłam się pomału pakować.
Gdy zastanawiałam się którą sukienkę spakować usłyszałam dźwięk mojej komórki.
Szybko ją odebrałam nawet nie patrząc kto dzwoni
( J - Ja L - Laila )
J - Halo kto mówi
L - To ja i co możesz jechać
J - Tak mogę zatrzymamy się u mojej ciotki , a ty możesz
L - Też mogę jechać , pozwolili mi jechać jak tylko się dowiedzieli że jadę z tobą
J - U mnie tak samo
L - Wiesz co tak se pomyślałam że możemy ich zaskoczyć , pamiętasz układ na Halloween który wymyśliłyśmy
J - Tan na wampiry to może być dobre na kwalifikację
L - No właśnie
J - Ok , ale trzeba zabrać trochę więcej rzeczy w takim układzie wiesz sztuczne kły czarną szminkę wogule trzeba się przerobić na goth
L - Wiem ale warto
J - Tak kochana wybacz ale muszę kończyć bo muszę się spakować
L - Ty już ja jutro dopiero po szkole
J - Tak wiem ale tak to nie zapomnę niczego
L - Oki to bey - powiedziała i się rozłączyła.
Wróciłam do pakowania spakowałam dwie kosmetyczki jedną normalną drugą na występy.
Spakowałam się w dwie walizki i jeden bagaż podręczny potem odrobiłam lekcje.
Zerknęłam na zegarek była godzina 21:30 więc szybko przyszykowałam się do spania i myknęłam na łóżko
wtorek, 17 lipca 2012
Bohaterowie
Imię i nazwisko Karina Cambell
Wiek 19 lat
Data urodzenia 17 września 1993
Charakter Miła spokojna jest z natury domownikiem ale czasem potrafi być szalona
Wiek 19 lat
Data urodzenia 17 września 1993
Charakter Miła spokojna jest z natury domownikiem ale czasem potrafi być szalona
Imię i Nazwisko Kelly Short
Wiek 18 lat
Data urodzenia 15 stycznia 1994
Charakter Często ma zwariowane pomysły ale potrafi też być spokojna i opanowana
dlatego też zawróci w głowie pewnemu blondynowi
Imię i Nazwisko Destyny Black
Wiek 19 lat
Data Urodzenia 6 sierpnia 1994
Charakter Inteligentna pomocna spokojna nie na widzi gdy się ją okłamuję
Imię i Nazwisko Lajla Evans
Wiek 20 lat
Data urodzenia 14 lutego 1993
Charakter Fakt że urodziła się w walentynki sprawia że jest wrażliwa wierna i spokojna i też stara się pomagać przyjaciołom jak tylko może
Imię i Nazwisko James Maslow
Wiek 23 lata
Data Urodzenia 16 lipca 1990
Charakter Jest romantyczny lecz czasem wpada na dziwne pomysły inteligenty i spokojny
Imię i Nazwisko Kendall Schmidt
Wiek 22 lata
Data Urodzenia 2 listopada 1990
Charakter Wrażliwy romantyk często ma złamane serce ale wie że ma przy sobie przyjaciół którzy go wspierają miewa też szalone myśli
Imię i Nazwisko Logan Henderson
Wiek 23 lata
Data urodzenia 14 września 1989
Charakter Jest wulkanem spokoju ale jest uzależniony od adrenaliny
Imię i Nazwisko Carlos Pena Jr
Wiek 23 lata
Data urodzenia 15 sierpnia 1989
Charakter Zawsze próbuje pomagać przyjaciołom jest wulkanem energii ale jest także spokojny i cichy
Imię i Nazwisko Natalia Cambell
Wiek 11 lat
Data urodzenia 31 października 2001
Charakter Jest bardzo inteligentna jak na swój wiek jest również odpowiedzialna
Jej marzeniem jest spotkać zespół Big Time Rush
Imię i Nazwisko Tania Luke
Wiek 32 lat
Data urodzenia 14 Maja 1980
Charakter Jest wyrozumiała zawsze umie doradzić i chętnie każdego wysłucha. Jest wdową po swoim mężu i mieszka sama razem ze swoim synem Rafałem który obecnie wyjechał na studia
Imię i Nazwisko Marzena Cambell (Luke)
Wiek 34 lata
Data urodzenia 14 sierpnia 1978
Charakter Jest kochającą matką ale zmaga się z ciężką chorobą ale zawsze walczy do końca
Ale wcześniej rozwodzi się.
Po pewnym czasie wychodzi ponownie za mąż za Roberta
Imię i Nazwisko Robert Garcia
Wiek 37 lat
Data urodzenia 5 listopada 1975
Charakter Wspierający ojczym dla dziewczyn chociaż jest świadom że na zastąpi im ojca to bardzo się stara i one to widzą
Imię i Nazwisko Rafał Luke
Wiek 21 lat
Data urodzenia 31 grudnia 1991
Charakter Potrafi doradzić każdemu w potrzebie zawsze miał dobre stosunki z Kariną i Natalią bardzo je kocha aktualnie studiuje ale na wakacje wraca do domu potem dołączy do zespołu
poniedziałek, 16 lipca 2012
16 Lipca
Ogłoszenie
Dziś jest 16 lipca czyli urodziny Jamesa Maslowa kończy dziś 22 lata
Z tej okazji chce mu życzyć dalszych sukcesów w muzyce i w świecie prywatnym
Subskrybuj:
Posty (Atom)