piątek, 22 marca 2013

Rozdział 29

<< Oczami Laili >>
Siedziałyśmy teraz dziewczynami i drukowałyśmy plakaty z ogłoszeniem o zaginięciu.
Mimo że policja kazała poczekać 48 h.
Nie miałam zamiaru czekać bo moja najlepsza przyjaciółka jest gdzieś tam i potrzebuje mojej pomocy.
- Ok na razie wystarczy porozklejamy je po najbliższej okolicy - powiedziała Kelly
- Dobra - powiedziała Des i wyłączyła drukarkę.
- Dziewczyny a co jeśli nie znajdziemy jej na czas ??? - zapytałam 
- Nie martw się na pewno się znajdzie - powiedział Kelly
- I co dziewczyny gotowe ??? - zapytał Rafał wchodząc do pokoju.
- Tak - powiedziałyśmy razem 
Ubrałyśmy się wyszliśmy na miasto.
Potem w dwuosobowych grupach rozdzieliliśmy się.
Ja z Destiny a Rafał z Kelly.
Kiedy skończyłyśmy rozklejać plakaty miałyśmy wracać.
Gdy nagle zauważyłam że pod domem chłopaków stoi taksówka.
- Ej Des zobaczy - powiedziałam i wskazałam na samochód.
- To nie możliwe żeby wrócili tak wcześnie a i jeszcze powinni przyjechać tour busem. - powiedziała
Więc szybko tam poszłyśmy.
Zapukałyśmy do drzwi które otworzył nam JAMES !!!
- A a co ty tu robisz ??? - zapytałam 
- Niech pomyśle będę szukać swojej dziewczyny która zniknęła w tajemniczych okolicznościach - powiedział z ironią w głosie
- Trochę się spóźniłeś już ogłoszenia są po rozwieszane - powiedział Des 
- Możemy tylko czekać - powiedziałam
- Nie mam najmniejszego zamiaru czekać aż się okaże że policja znajdzie nie daj boże tylko ciało - powiedział przez zęby i poszedł do swojego pokoju
Razem z Des wróciłyśmy do domu i czekałyśmy na jakieś informację na temat naszej przyjaciółki.  

<< Moimi oczami >> 
Obudziłam się ze strasznym bólem który promieniował w żebrach.
Miałam trudności z oddychanie przez ten ból.
Kiedy doszło do mnie to co się wydarzyło wczoraj.
Do oczu cisnęły mi się łzy chciałam umrzeć.
Mam nadzieje że po mnie przyjdą że mnie znajdą - pomyślałam
Nagle do pomieszczenia ktoś wszedł.
- Śniadanie - powiedział ja nawet nie drgnęłam.
- Rób co chcesz ale on tu w nocy znów do ciebie przyjedzie - powiedział i rzucił mi coś na materac.
Kiedy wyszedł uniosłam wzrok i spojrzałam.
To była oryginalna płyta BTR'u Elevate.
W tej chwili przypomniało mi się że mam przy sobie komórkę.
Obszukałam wszystkie kieszenie.
Znalazłam chociaż byłam pewna że oni mi ją zabrali ale nie ważne.
Wzięłam ją i szybko wybrałam numer do James'a chciałam znów usłyszeć jego głos.
Pierwszy sygnał drugi , trzeci i ...
< J - Ja  D - Dragon(James) >
D - Halo 
J - James to ja Karina
D - Karina dzięki bogu żyjesz
J - Proszę cię zabierz mnie stąd 
D - Powiedz mi gdzie jesteś zaraz tam będę 
J - Ale ja nie wiem kiedy się obudziłam byłam już tu
D - Nie denerwuj się wszystko będzie dobrze 
Nagle usłyszałam czyjeś kroki 
J - muszę kończyć nie dzwoń do mnie - szybko się rozłączyłam i schowałam telefon pod materac.
Przeleżałam tak cały dzień nic nie jadłam.
Potem na wieczór cała historia się powtórzyła.
Ale tym razem zostałam z katowana na całym ciele miała nie wielkie ranki od noża.
Prawe oko miałam podbite a lewa noga w kostce była chyba zwichnięta bo bolało jak jasna cholera.
Zasnęłam ale tym razem miałam przepiękny sen który pozwolił ukoić trochę ból i strach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz