wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 54 cz. 2

(Moimi oczami)

Po obiedzie każdy wrócił do swoich pokoi. Tylko Natalia poszła z Liz i John'em do ich pokoju. Mieliśmy 5 godzin dla siebie. Laila oczywiście zaczęła się szykować, ponieważ godzinami potrafiła wybierać ubranie i pasujące do niego dodatki oraz fryzurę. Ja nie miałam co robić, ponieważ mi na wyszykowanie się wystarczyła 1 godzina. Nagle usłyszałam, że dostałam wiadomość. SMS był od James'a:

J.M. -James

J - Ja

J.M. - "Chciałabyś się przejść przed Karaoke??"

J - "Pewnie. Dla Ciebie zawsze znajdę czas."

J.M. - "Jesteś cudowna :3 Za 15 minut przyjdę po Ciebie."

J - "Daj spokój. Doskonale wiemy, że nie jestem.
Ok, to jesteśmy umówieni."

J.M. - "Jesteś cudowna. Dla mnie jesteś i zawsze będziesz. Kocham Cię :*"

J - "Ja Ciebie też kocham :3"

Tak jak napisał, 15 minut później zapukał do drzwi. Powiadomiłam wcześniej Laile, że wychodzę.
Pomyślałam, że to będzie dobry moment, aby dać James'owi arafatkę, którą wcześniej dla niego kupiłam.

- Cześć kochanie. - przywitał się James.

- Hej skarbie. - odpowiedziałam i przytuliłam się do niego - Wiesz, mam coś dla Ciebie ... - dodałam wręczając mu arafatkę.

- Dziękuję, ale na prawdę nie musiałaś ... - zaczął James. 

- Nie dyskutuj ze mną na ten temat. - urwałam krótko.

James założył arafatkę i wyszliśmy na miasto. Świetnie się bawiliśmy. Zjedliśmy chyba tonę waty cukrowej. W przeciągu tych kilku godzin zapomniałam o całym świecie ... Był tylko James ... I ja.
Niestety, wszystko co piękne nigdy nie trwa wiecznie. O 20:25 pożegnaliśmy się przed moim pokojem. Weszłam do środka i jak zwykle Laila zaczęła się wypytywać:

- Gdzieś ty była??!! Za godzinę mamy być w Karaoke Doke, a ty nawet nie masz przygotowanych ubrań!!!! - zaczęła się unosić

- Daj spokój. Już idę wybrać coś w co się przebiorę ... - oznajmiłam spokojnie

- Za późno. Nie było cię 4 godziny, więc pozwoliłam sobie wybrać strój za ciebie - powiedziała szybko Laila, abym nie usiłowała szperać w szafie.

- Ehh ... Dobra ... Pokarz co mi przygotowałaś ... - powiedziałam z niechęcią w głosie.

Laila od razu szeroko się uśmiechnęła.

- Mam dla ciebie prześliczną sukienkę i szpilki!! - powiedziała z euforią.

- Boże!! Słyszysz, widzisz i  nie grzmisz!! - wykrzyknęłam

- Uspokój się i bez marudzenia zakładaj tą sukienkę i  buty!! - rozkazała mi moja przyjaciółka.

- Dobra, pokaż ją ... - oznajmiłam poddając się.

Laila podniosła ze swojego łóżka sukienkę i pokazała mi ją. Wyglądała tak:


Kilka sekund później pokazała mi także szpilki:


- Ciebie chyba pogięło!! Ja się zabiję na tych szpilkach!! A sukienka??!! Wykluczone!! - zaprotestowałam - Nigdy w życiu nie założę tej sukienki i szpilek!! - kontynuowałam.

- No proszę Cię!! Będziesz wyglądać nieziemsko!! - próbowała przekonać mnie Laila - Z resztą, kiedy James Cię zobaczy ... 

Nie dałam jej dokończyć

- Już dobrze!! Założę to!! - poddałam się - Ale pierwszy i ostatni raz ... - dodałam po chwili.

- Jak chcesz ... - odpowiedziała moja przyjaciółka, uśmiechając się pod nosem.

Gdy przebrałam się w sukienkę i szpilki, Laila postanowiła pobawić się w fryzjerkę ... Miałam lekkie loki dopięte jedno granatowe pasemko.

Makijaż zrobiłam sobie sama, mimo protestów mojej przyjaciółki. Typowo wieczorowy. Ciemne kolory. Trochę srebrnego brokatu. Czerwona pomadka.

- Wyglądasz przecudownie!! - powiedziała moja przyjaciółka gdy już skończyłam makijaż.

- Dobra, dobra ... Nie podlizuj się tak! - powiedziałam żartobliwie.

Laila rzuciła mi tylko spojrzenie typu: "Zamknij się i nie poruszaj więcej tematu ..."

Ja roześmiałam się.

Wzięłam małą, czarną torebkę i obie wyszłyśmy z pokoju zmierzając ku Karaoke Doke.


To tyle na dzisiaj. Mam nadzieję, że podobało się Wam :) Bardzo proszę o komentarze ;)


2 komentarze: