środa, 11 września 2013

Rozdział 56 cz 1

- Karina...jak ty...- zaczął się jąkać Carlos.
- Zapomnij o tej sytuacji - powiedziałam trochę speszona.- Chodźcie do Sivy i reszty - dodałam po chwili
Wszyscy podążyli nie pewnym krokiem do strefy V.I.P.
Byli osłupieni. Czułam się trochę nie zręcznie.


<< Oczami James'a >>
Nie wiem co wstąpiło w Karinę, ale wpadła w jakąś furie.
Nie wiedziałem co powiedzieć. Bardzo dziwnie się czułem w tej sytuacji.
- Karina jest o ciebie bardzo zazdrosna...- powiedział Kendall - Ale to znaczy że bardzo cię kocha...
- Tak na to wygląda - odpowiedziałem.
Gdy siedzieliśmy w gronie starych znajomych postanowiłem zapomnieć o całej tej sytuacji.
Tego wieczoru chciałem się dobrze bawić z przyjaciółmi.
- A właśnie szukamy 5 członka do naszego zespołu - powiedział Jay.
( Od. aut: Bez skojarzeń ;) )
- Może Rafał - zaproponowałem. Karina spojrzała na mnie jak na UFO.
- Widzę że nie znasz tej historii - powiedział Kendall.
Ona tylko pokiwała głową.
- No więc Rafał startował w castingu do BTR, ale zamiast jego wzieli James'a i od tego czasu twój kuzyn znienawidził twojego chłopaka. - powiedział Logan.
- No wiecie możecie sprawdzić Rafała, przyda mu się coś więcej w te wakacje niż tylko siedzenie w domu i pilnowanie mojego psa - powiedziała Kari. 
<< Oczami Kariny >>
- To może być dobry pomysł. - oznajmił Siva - Przekaż Rafałowi, jak wrócisz z Hawaii, ze casting jest 13
sierpnia o godzinie 15:40, na Watterbarry 5 - zwrócił się do mnie
- Masz jak w banku. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
Co tak stoimy ? muzyka jest super ruszmy tyłki

i chodźmy tańczyć - powiedziała Laila ciągnąc Max'a na parkiet.

<< Oczami Carlos'a >>

Gdy Laila wyciągnęła Max'a na parkiet poczułem ... zazdrość ..


Podszedłem. do baru i zamówiłem drinka. Obserwowalem jak bawia się razem tańcząc

Czulem sie beznadziejnie.

Wypilem.troche wiecej niz powinienem ...



(oczami Max'a)

Tańczyłem razem z Lailą. Było świetnie.

Ona jest pełna uroku osobistego... Ale wiedziałem że jest z Carlos'em. Nigdy nie odbiłbym mu dziewczyny.

Była dla mnie tylko koleżanką.

Gdy bawiliśmy się na parkiecie rozmawiając ze sobą, nagle podszedł do nas Carlos i popchnął mnie.

- Stary!!! Co ci odwaliło ???!! - zapytałem zdezorientowany. Nie wiedziałem o co mu chodzi.

- A o co Tobie chodzi ??!! - odpowiedział pytaniem na pytanie.

- Mi??!! Ja nic nie mówiłem - próbowałem rozjaśnić sprawę.

- Chcesz odebrać mi Lailę, wiem to !! - wykrzyknął. Zauważyłem że jest trochę pijany.

- Carlos...Max nigdy nie zrobiłby czegoś takiego... - powiedział Kendall, broniąc mnie.


- Nie wtrącaj się Kendall - krzyknął tylko.

- Carlos, uspokój się!!! Porozmawiajmy... - Laila usiłowała go uspokoić.

- Laila...jak w ogóle mogłaś... - powiedział rozżalony Carlos.

- Porozmawiamy jutro rano jak wytrzeźwiejesz !!! - oznajmiła zdenerwowana Laila - Zawiodłam się na tobie ... - dodała po chwili z wyczuwalnym smutkiem w głosie.









.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz