niedziela, 9 marca 2014

Rozdział 65 cz 1

Dziś poszłam z dziewczynami zrobić sobie paznokcie, Natalia poszła z nami. W salonie siedzieliśmy dość długo, ale efekt był super.
Moje pazurki wyglądały tak:
Nie wiem co mi się stało ale strasznie mi się podobały.
Natalia zrobiła sobie coś takiego:
Szczerze byłam w szoku kiedy poprosiła kosmetyczkę o takie paznokcie, ale cóż wkracza właśnie w ten okres dojrzewania.
Laila też zaszalała:
Destiny

No i oczywiście Kelly
- Hej nie długo urodziny Carlos'a i zaprasza was na grilla - odezwała się w końcu Laila.
- Tak wiemy nie musisz nam przypominać - powiedział Destiny
- Lepiej nam powiedz co z waszym ślubem ? bo po za zaręczynami słuch o nim zaginął - odezwałam się do narzeczonej Logana.
- Wiesz wszystko planujemy powoli i małymi kroczkami, ale chcę abyście wybrały ze mną suknie ślubną, jeszcze przed twoim wyjazdem - odpowiedziała ostatnie zdanie kierując do mnie.
- To na co czekamy ?! - powiedziała podekscytowana Natalia.
- Natalia spokojnie, wybierzemy suknie, ale jeszcze nie dzisiaj - zgasiłam zapał młodszej siostry.
Ponieważ chłopaki siedzieli w studiu i pracowali nad dopracowaniem piosenki, postanowiłyśmy iść do Destiny, której dom był niesamowity. W ogrodzie miała altankę, trampolinę i dmuchany basen.
Natalia się bawiła z Kelly na trampolinie. 
A ja, Laila i Des rozrysowałyśmy na kartce papieru jak ma wyglądać ślub i wesele przyszłych państwa Henderson.
- Chcemy się pobrać latem - powiedziała przyszła pani Henderson.
Rozmawialiśmy tak jeszcze jakiś czas, potem Rafał przyjechał po Natalie. A my zaczęłyśmy się nudzić.
- Hej chodźcie odwiedzić chłopaków w studiu, bo zaraz umrę z nudów - jęknęła Kelly.
Zgodziłyśmy się z nią, więc po chwili wsiadłyśmy do samochodu Des, miała czarny kabriolet z rozkładanym dachem. 
Destiny prowadziła obok siedziała Kelly, a ja i Laila na tyle, czując się jak boginie siedząc na oparciach siedzeń.
Dojechałyśmy do studia, dzięki wskazówką ochroniarza dowiedziałyśmy się że chłopaki nagrywają w studia B.
Udało nam się zaskoczyć panów zachodząc od tyłu zakryłyśmy im jednocześnie oczy.
Widać że radość im sprawiła nasza wizyta. 
Logan od razu pocałował swoją przyszłą żonę, Carlos przytulił się mocno do Laili i także ją pocałował.
James i Kendall objęli mnie i Kelly w pasie i obrócili wokół własnej osi.
- Hej skarbie jak wam idzie piosenka ? - zapytałam mojego ukochanego.
- Idzie świetnie, chodź może się przejdziemy i pogadamy co ? - zaproponował James i już po chwili szliśmy sobie uliczkami L.A....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wybaczcie mi że tak długo ale moja wena urządziła sobie Big Time Strike ;) i nie mogłam jej przekonać do pracy :(












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz